Gdzie w Polsce straszą duchy? Mamy w naszym kraju kilka zamków, na których goszczą istoty nadprzyrodzone, takie jak choćby Białe Damy. Postać taka pojawia się rzekomo każdej nocy na dziedzińcu zamku w Niedzicy. Jest to duch Uminy, węgierskiej arystokratki zamordowanej pod drzwiami kaplicy. Legenda głosi, że każdego, kto ujrzy tę Białą Damę, czeka wielkie nieszczęście. Z kolei dziedzińca zamku w Ogrodzieńcu strzeże piekielny czarny pies. Taką postać przybiera ponoć XVII-wieczny krwawy rządca, kasztelan Stanisław Warszycki. Biała Dama jest również mieszkanką Zamku Czocha w Suchej na Dolnym Śląsku. Jest nią duch Gertrudy, siostry właściciela twierdzy, którego wydała ona husytom za sakwę złota. Biała Dama nawiedzająca XIV-wieczny zamek Ryn na Mazurach jest z kolei zjawą bardzo przyjazną. Duch księżnej Anny, żony księcia litewskiego Witolda, wskazuje drogę mężczyznom, którzy zagubili się w zamkowych korytarzach. Białą Damę ma również zamek w Kórniku. Teofila z Działyńskich, dawna właścicielka zamku, pochowana w krypcie kościoła w Kórniku, wychodzi o północy z ram portretu i krąży po salach pałacowych aż do świtu. O ile jednak w zamkach straszą duchy, o tyle negatywną energię można wyczuć również na Łysej Górze, Diablaku (najwyższym szczycie masywu Babiej Góry) oraz Skale Czarownic w Beskidzie Małym.
Zamek w Ogrodzieńcu KAMILA KOTUSZ
Jakie inne straszne miejsca znajdziemy w Polsce? Złą sławą owiany jest m.in. las samobójców w Witkowicach pod Krakowem. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że w lesie tym kończyło swój ziemski żywot wiele osób zwabionych mroczną siłą. Wieść niesie, że do dziś nie ustalono, co stało się z grupą 9 studentów, którzy w październiku 2001 roku świętowali tam rozpoczęcie roku akademickiego. Żaden z nich z lasu nie powrócił, a poszukiwania, prowadzone zarówno przez policję, jak i przez mieszkańców, nie przyniosły rezultatów. Za miejsce, w którym nie należy przebywać po zmroku, uznawany jest także Las Rudzki w Łodzi. Mieszkańcy mówią wprost, że las jest przeklęty. Jedna z legend mówi o wycieczce szkolnej, która wybrała się do Lasu Rudzkiego w poszukiwaniu darów natury – uczniowie nie tylko nie powrócili do domów, ale ich zagubione dusze wciąż błąkają się między drzewami po zmroku. W województwie łódzkim, niespełna 40 km od Wielunia, znajduje się też nawiedzona cerkiew w Chróścinie. Pod jej podłogą znaleziono ciała właścicieli pobliskiego pałacu. Podobno duch ich syna niejednokrotnie zaczepiał tu spacerowiczów, pytając o swoich rodziców. Za straszne miejsce uchodzi też były komisariat policji w Konstancinie-Jeziornie. Miejsce to nawiedza niebieski upiór, duch byłego oficera bezpieki, który wsławił się wyjątkowym okrucieństwem podczas przesłuchań. Mianem strasznych miejsc bez dwóch zdań określane są również opuszczone zakłady lecznicze: Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów "Zofiówka" w Otwocku, Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy "Zdrowie" w Gdyni Orłowie czy szpital przy ul. Wyspiańskiego w Świnoujściu.
Tak teraz wygląda Dom Profilaktyczno-Wypoczynkowy "Zdrowie" w Gdyni Orłowie. Fot. Dominik Sadowski / Agencja Wyborcza.pl
W wielu punktach Polski można znaleźć opuszczone miejsca. Warszawa też ma ich kilka. Jednym z nich jest jednorodzinny domek przy placu Dionizego Henkla. Legenda głosi, że podczas prac remontowych w rezydencji dwóch robotników znalazło złotą figurkę ukrytą w ścianie. W wyniku szarpaniny jeden z nich, niejaki inżynier Grabowski, zginął, a jego duch od tej pory straszy w okolicy. Opuszczony budynek mieści się także przy ul. Pawła Lipowczana. Niegdyś było tam Kino Lotnik, ale jako nierentowna inwestycja zostało przebudowane na klub muzyczny. Dyskoteka też jednak nie przetrwała próby czasu. Inny opuszczony budynek, przy ul. Sobieskiego 100, w latach 70. ubiegłego stulecia mieścił Ambasadę Rosyjskich Dyplomatów. Osiedle opustoszało w połowie lat 90. W 2005 roku w budynku działał Club 100, od września 2008 roku opuszczonym budynkiem administruje Skarb Państwa. Opuszczona stoi też zabytkowa kamienica Lejba Osmosa na warszawskiej Woli. Budynek na ul. Twardej 28, przy rondzie ONZ, ma ogromną wartość historyczną, jednak wciąż niszczeje. Prowizorycznie zabezpieczony czeka na inwestora, który zechce go odrestaurować.
Zabytkowa kamienica Lejba Osmosa Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=58467199
Złą sławą cieszą się niektóre opuszczone miejsca w Wielkopolsce. Tak jest chociażby w przypadku opuszczonego szpitala psychiatrycznego w Owińskach, kilkanaście kilometrów od Poznania. Otwarty w 1838 roku w budynku dawnego klasztoru cystersów, podczas II wojny światowej zajęty został przez wojska hitlerowskie, które wymordowały pensjonariuszy. Placówkę zamknięto w 1993 roku, ale z opuszczonego budynku wciąż dobiegają niepokojące odgłosy, np. płacz dzieci. Nieco mniej tragiczne są losy opuszczonego pałacu myśliwskiego w Mojej Woli, w Nadleśnictwie Antonin. Unikatowy obiekt czeka obecnie na przywrócenie mu dawnej świetności. W okresie okupacji część budynków pałacowego zaplecza służyła za obóz jeniecki. Innym interesującym miejscem jest opuszczona Kopalnia Soli im. Tadeusza Kościuszki w Wapnie, która przestała działać wskutek zalania w 1977 roku.
Największe emocje wzbudzają jednak nawiedzone domy. Zwłaszcza takie, w których mieszkańcy próbują wieść normalne życie. Taka sytuacja ma miejsce w pomorskim Wojciechowie, gdzie mieszkańcy jednego z domów uskarżają się na dziwne hałasy oraz pojawianie się przerażającej zjawy rodem z horrorów. Nikt nie jest w stanie natomiast mieszkać w nawiedzonym domu w Jaśkowicach. Obecność duchów zamordowanego tam przed laty małżeństwa skutecznie utrudnia normalne funkcjonowanie, dlatego obecnie dom stoi pusty. Opuszczona stoi też willa przy ul. Tulipanowej w warszawskim Aninie. Ojciec rodziny niegdyś ją zamieszkującej popadł w finansowe tarapaty, w efekcie zamordował w piwnicy domu swoją żonę i dwójkę dzieci, a następnie przepadł bez wieści. Podobno do dziś słychać tam upiorne jęki, a nocą teren posesji opanowują zjawy. Z kolei w nawiedzonej willi przy ul. Morskie Oko 5 również w Warszawie pojawia się podobno duch Hanny, dziewczyny, która znalazła tu schronienie podczas Powstania. Straszy również w centrum Warszawy. Lokatorzy kamienicy przy ul. Wilczej 2/4 utrzymują, że nawiedzone jest mieszkanie na pierwszym piętrze, w którym miało dojść do samobójstwa i morderstwa. Za wyjątkowo aktywne miejsca uważane są także: dom przy ul. Kosocickiej 8 w Krakowie, willa na wzgórzu Sobótka w Gdańsku, nawiedzony dom rodziny Pokropskich w Turzy Wielkiej (gmina Działdowo) oraz blok przy ul. Herbsta 4 na warszawskim Ursynowie.
Zobacz też: Folklor: definicja, znaczenie, skojarzenia. Czym jest folkloryzm? Sprawdzamy