Zaskakujące zalecenia dla stewardes i stewardów w Chinach. Mają nosić pieluchy. Przez koronawirusa

Chińska Administracja Lotnictwa Cywilnego wydała nowe wytyczne dla branży lotniczej. Dotyczy zasad higieny, do których powinni stosować się pracownicy linii lotniczych oraz lotnisk. Wśród dość typowych zapisów znalazł się jednak taki, który mocno zaskakuje.

O dokumencie, w którym zawarte zostały nowe wytyczne, poinformował serwis CNN. Tytuł zbioru zaleceń to "Wytyczne techniczne dotyczące zapobiegania epidemii i kontroli dla linii lotniczych. Jest to szósta wersja dokumentu. Są w niej porady dotyczące praktyk higienicznych, do których należy stosować się w samolotach oraz na lotniskach.

Wśród zapisów pojawiły się m.in. te o środkach ochrony osobistej. Personelowi pokładowemu zaleca się noszenie maseczek medycznych, dwuwarstwowych, medycznych rękawiczek jednorazowych, okularów jednorazowych czy, szeroko rzecz ujmując, jednorazowej odzieży ochronnej oraz ochraniaczy na buty. O ile takie zalecenie wydają się zrozumiałe, o tyle kolejny zapis, w którym mowa o jednorazowych pieluchach, zaskakuje.

Zobacz wideo Czy Chiny wygrały z koronawirusem?

Chodzi o to, aby członkowie personelu pokładowego mogli w ten sposób uniknąć korzystania z toalet, co z kolei miałoby zmniejszyć ryzyko zakażenia się koronawirusem. CNN przywołuje historię pasażerki, która w sierpniu podróżowała z Włoch do Korei Południowej i podczas podróży zakaziła się koronawirusem. Jej wizyta w łazience (jedyne miejsce, w którym nie miała na sobie maseczki) została wymieniona jako możliwe źródło zakażenia (choć niepotwierdzone w 100 proc.).

Najbrudniejsze miejsca w samolocie

Choć toaleta z pewnością jest pełna zarazków, warto wspomnieć o badaniach, z których wynika, że najbrudniejszymi miejscami w samolotach są zagłówki. 

Obserwację przeprowadził kanadyjski program śledczy CBC Marketplace podczas 18 lotów trzech linii lotniczych, Air Canada, WestJet oraz Porter Airlines, na krótkich trasach pomiędzy Ottawą i Montrealem w Kanadzie. W sumie pobrano ponad 100 próbek z pięciu różnych powierzchni: z zagłówka, zamków do pasów bezpieczeństwa, kieszeni przy fotelu, z rozkładanej tacy na jedzenie oraz z klamki wewnątrz toalet.

Pobrane próbki zostały wysłane do laboratorium uniwersytetu w kanadyjskim mieście Guelph, aby poddać je wnikliwej analizie. Zajął się tym mikrobiolog, Keith Warriner. "Byłem naprawdę bardzo zaskoczony wynikami naszych badań. Niektóre zarazki są naprawdę przerażające" - wyznał naukowiec w rozmowie z CBC.

Z kolei na początku pandemii pojawiły się badania, że gdyby na 10 kluczowych lotniskach na świecie podróżni częściej myli ręce, ryzyko rozprzestrzenienia się chorobotwórczych drobnoustrojów spadłoby z 45 do 37 procent.

Nasze analizy pokazały, że tylko 70 procent ludzi myje ręce po wyjściu z toalety. A z tych, którzy myją ręce, co drugi robi to źle

- twierdzi Christos Nicolaides z University of Cyprus i MIT, jeden z naukowców zaangażowanych w badania.

Mycie rąk jest podstawowym sposobem na uchronienie się przed wirusami przenoszonymi drogą kropelkową, a więc i koronawirusem. Wiemy, że znaczenie ma technika mycia, a także czas, jaki poświęcamy na tę czynność. Wyjaśniamy, jak robić to skutecznie

Więcej o: