W połowie lipca w Hiszpanii zaczęto odnotowywać wzrost zakażeń koronawirusem. Podczas gdy w czerwcu dzienna liczba nowych przypadków oscylowała wokół mniej więcej 300-500, w lipcu sytuacja zaczęła się pogarszać - 23 lipca odnotowano 2615 potwierdzonych przypadków. W ostatnich paru dniach liczba utrzymuje się na poziomie około dwóch tysięcy dziennie.
źródło: worldometers.info
W związku ze wzrostem zachorowań władze Wielkiej Brytanii zdecydowały o wprowadzeniu 14-dniowej kwarantanny dla osób, które powracają z Hiszpanii. Na stronie brytyjskiego Biura Spraw Zagranicznych oraz Wspólnoty (FCO) pojawił się komunikat, że od 27 lipca władze odradzają wszelkie podróże do Hiszpanii, które nie są konieczne. Po aktualizacji dotyczy to również Balearów oraz Wysp Kanaryjskich.
O odwołaniu wycieczek do Hiszpanii zdecydował brytyjski oddział biura podróży TUI. Początkowo informowano o zawieszeniu do 9 sierpnia włącznie wyjazdów jedynie do Hiszpanii kontynentalnej. Jednak w odpowiedzi na zaktualizowany komunikat FCO biuro zawiesiło również wycieczki na Baleary i Wyspy Kanaryjskie - na razie do 31 lipca włącznie.
Z decyzją Brytyjczyków nie zgadza się premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Uważa, że Wielka Brytania popełniła błąd, ponieważ większość nowych przypadków została odnotowana tylko w dwóch regionach. Krok brytyjskiego rządu jest niezrozumiały też dla niektórych lokalnych polityków. Poseł Partii Pracy Chris Bryant powiedział BBC, że nie rozumie, dlaczego ostrzeżenie dotyczy też np. Wysp Kanaryjskich, gdzie wskaźnik zachorowań jest niższy.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych póki co "zaleca unikanie podróży, które nie są konieczne, do Wspólnoty Autonomicznej Katalonii z uwagi na gwałtownie rosnącą liczbę zakażeń COVID-19 w całym regionie, w tym w miastach Barcelona i Lérida". Na nasze pytanie o ewentualne ograniczenia, jak np. kwarantanna, resort skierował nas do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Czekamy na odpowiedź.
Z kolei w Dzienniku Ustaw zostało już opublikowane nowe rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie zakazów w ruchu lotniczym. Obowiązuje od 29 lipca 2020 do 11 sierpnia 2020. Według nowych przepisów Hiszpania nie została objęta zakazem. Więcej przeczytasz tutaj: Są nowe zakazy lotów. Na liście pojawiło się kolejne państwo z Unii Europejskiej.
Jakie są reakcje polskich biur podróży na sytuację w Hiszpanii? Piotr Henicz z Itaki w rozmowie z Podróże Gazeta.pl zapewnia, że biuro nieustannie monitoruje sytuację i pozostaje w ścisłym kontakcie z kontrahentami, rezydentami i pracownikami.
Wszystkie hotele, z którymi współpracujemy, zachowują wysokie standardy bezpieczeństwa, ponad 90 proc. naszej oferty to wyspy Kanaryjskie i Baleary, czyli miejsca o niskiej liczbie zakażeń. Aktualnie wypoczynek naszych klientów przebiega bez zakłóceń i utrudnień. Jeżeli pojawią się jakiekolwiek oficjalne wytyczne dotyczące organizacji pobytu naszych Klientów, czy zmiany w przepisach dotyczące kwarantanny, będziemy się do nich stosować i jak zawsze rzetelnie informować Klientów
- zapewnia wiceprezes Itaki.
"Decyzja o zawieszeniu podroży lotniczych przez brytyjski oddział TUI wynika z wprowadzenia przez brytyjski rząd ograniczeń podróży do tego kraju i nie ma wpływu na rynek polski. Exim Tours podejmuje decyzje o anulacji bądź zawieszeniu lotów w oparciu o decyzje polskiego rządu. Nasi Klienci od połowy czerwca wypoczywają w wielu krajach basenu Morza Śródziemnego, w tym w Hiszpanii, a rząd polski zapowiada dalsze otwieranie granic na kolejne kraje" - wyjaśnia nam Monika Hajduk, specjalistka ds. marketingu biura podróży Exim Tours.
Na odpowiedzi od innych biur czekamy.