Wśród nowych zasad bezpieczeństwa na lotniskach i w samolotach znalazły się m.in. zapisy o konieczności noszenia maseczek przez cały lot (dotyczy to zarówno pasażerów, jak i załogi), mierzeniu temperatury przed wejściem do terminali czy ograniczonym serwisie na pokładzie. Najwięcej kontrowersji wzbudziły jednak wytyczne dotyczące obłożenia samolotu - zajęta może być jedynie połowa miejsc, co nazywane jest także szachownicą.
Przedstawiciele branży turystycznej zwrócili się nawet z apelem do premiera, aby zrezygnować z tej zasady. Jednak w rozmowie z Fly4Free Urząd Lotnictwa Cywilnego potwierdził, że wytyczne na razie zostają utrzymane w mocy.
"Wszystkie środki bezpieczeństwa, zawarte w wytycznych GIS i uzgodnione z Urzędem Lotnictwa Cywilnego, zostaną utrzymane w mocy. Dotyczą one zarówno procedur na terminalu lotniska, przed lotem, a także na pokładzie samolotu, a więc m.in. obowiązek noszenia maseczek oraz 50 procentowy limit obłożenia w samolotach" - powiedziała serwisowy Karina Lisowska, rzeczniczka prasowa ULC.
Dodaje, że nowe wytyczne pozostają na czas nieokreślony oraz, że sytuacja jest cały czas analizowana i ULC wspólnie z GIS w odpowiednim momencie podejmą właściwe decyzje. Lisowska wyjaśnia, że szachownica obowiązuje na wszystkich lotach, również czarterowych.
Dlaczego przepis o zajmowaniu tylko połowy miejsc budzi tyle emocji i tak bardzo nie spodobał się branży? W liście do Mateusza Morawieckiego jego autorzy (m.in. przedstawiciele biur podróży, linii lotniczych i lotnisk) argumentują, że aby było to opłacalne, ceny biletów powinny wzrosnąć w takiej sytuacji dwukrotnie. A na to może być nie stać wielu Polaków, w których uderzył kryzys związany z epidemią.
W rozmowie z Next.gazeta.pl wiceprezes Itaki Piotr Henicz podkreślał, że na taką podwyżkę nikt nie może sobie pozwolić. "Jeżeli miałoby być tak, że w samolotach czarterowych miałaby być ograniczona dostępność miejsc, to ta działalność czarterowa w ogóle się nie rozpocznie w tym roku. Nikogo na to nie stać: ani linii lotniczej, ani biura podróży, ani klienta" - mówił.
Ponadto sygnatariusze listu zwrócili uwagę, że nawet przy braku limitu pasażerów podróżowanie samolotem jest bezpieczne. Powołują się na brak dowodów na to, aby ktoś zakaził się przez powietrze w samolocie. Do tego dochodzą też wysokowydajne filtry powietrza instalowane w maszynach oraz jego przepływ od góry do dołu, co zmniejsza możliwość tzw. mieszania wzdłużnego. O wszystkich argumentach przeczytacie tutaj.
Przedstawicielom przemysłu turystycznego zależy również na tym, aby rząd przygotował harmonogram kolejnych działań związanych z odmrażaniem turystyki.