Kolejne kraje zaczynają podawać daty odmrożenia turystyki - najpierw krajowej, a w kolejnym etapie także zagranicznej. Pisaliśmy już o Grecji, która zapowiedziała otwarcie hoteli od 1 czerwca i wjazd zagranicznych turystów od 1 lipca. Przywracanie turystyki rozpoczyna też Turcja - tam podróżni z innych krajów mogliby przyjechać w czerwcu. Władze przewidują, że w pierwszej fazie byliby to turyści z Azji, a dopiero w kolejnych podróżni m.in. z Niemiec czy z Austrii.
Teraz otwarcie granic ogłosiła Gruzja. Władze poinformowały, że turyści z zagranicy będą mogli przyjeżdżać od 1 lipca. Najpierw, podobnie jak w innych miejscach, odmrożona zostanie turystyka lokalna - plan zakłada, że stanie się to 15 czerwca.
Dla Gruzji, w którą koronawirus aż tak mocno nie uderzył (odnotowano tam 623 przypadki zachorowań, zmarło 9 osób - dane aktualne na 8 maja na godz. 10), jest to istotny krok. Według nowozelandzkiego serwisu stuff.co.nz, kraj w ubiegłym roku odwiedziło ponad 9 milionów turystów, a turystyka jest ważnym źródłem przychodów.
"Do tej pory świat znał nas jako kraj słynący z gościnności. Teraz powinien uznać nas za bezpieczny kierunek" - powiedziała minister gospodarki Gruzji Natia Turnava.
Jest szansa, że tak rzeczywiście będzie. Premier kraju Giorgi Gacharia zapowiedział, że Gruzja utworzy bezpieczne korytarze na granicach lądowych ze swoimi sąsiadami. Są już prowadzone również dwustronne negocjacje z krajami, które interesują Gruzję z punktu widzenia turystyki.
W Gruzji do 22 maja trwa stan wyjątkowy.