Kraje, dla których turystyka stanowi jedno z głównych źródeł przychodów, zaczynają wdrażać plany dotyczące tegorocznych wakacji. Jednym z nich jest Turcja, którą, jak podaje polskojęzyczny serwis "Deutsche Welle", w 2019 roku odwiedziły 52 miliony turystów, wydając na miejscu 35 miliardów dolarów.
Turecki minister zdrowia Fahrettin Koca twierdzi, że kraj szczyt epidemii ma już za sobą. Rozpoczyna więc plan odmrażania turystyki, choć dla jego powodzenia ogromne znaczenie ma to, jak epidemia potoczy się w innych krajach. Najpierw przywrócona zostanie turystyka krajowa, a dopiero w czerwcu mogliby przyjechać turyści z zagranicy - władze przewidują, że w pierwszej fazie byliby to turyści z Azji, a dopiero w kolejnych podróżni m.in. z Niemiec czy z Austrii.
Jednym z pomysłów władz, który miałby zagwarantować bezpieczeństwo turystom w czasie wypoczynku w Turcji, są certyfikaty dla stref wolnych od koronawirusa. Minister turystyki Mehmet Nuri Ersoy zakłada, że ich wydawanie mogłoby się rozpocząć pod koniec maja.
Certyfikat uzyskają te obiekty, w których nie wykryto kontaktu z koronawirusem oraz które spełnią określone wymogi sanitarne i higieniczne zapobiegające jego rozprzestrzenianiu się.
Ogłoszone zostały także bardziej szczegółowe wytyczne. Serwis TRT World podaje, że hotele będą mogły przyjąć nie więcej niż 60 proc. maksymalnej liczby gości. Gościom i personelowi będzie mierzona temperatura. Wszystkie przedmioty w pokojach mają być dezynfekowane po każdym wymeldowaniu. Każdy pokój po wymeldowaniu się przez gości ma być wietrzony co najmniej przez 12 godzin. Goście mają nosić maski i zachowywać dystans przynajmniej półtora metra. W tym sezonie niedostępne będą też hotelowe spa oraz centra fitness.
Więcej szczegółowych zasad opisała "Rzeczpospolita". Według przedstawionych przez nią informacji, na plażach oraz w hotelach o połowę zmniejszona zostanie liczba leżaków, a odległość pomiędzy nimi zwiększy się do półtora lub dwóch metrów. Każdy, kto będzie chciał skorzystać z basenu, ma obowiązkowo wziąć prysznic.
W hotelach będą mogły powstać też strefy dla rodzin, w których będzie można wypoczywać bez kontaktu z innymi osobami przebywającymi w obiekcie. Ograniczone zostaną programy sportowe i rozrywkowe w hotelach.
Dla wielu turystów z pewnością istotne są też zmiany dotyczące all inclusive. Jak podaje "Rzeczpospolita", usługa zostanie, ale zmieni się forma obsługiwania gości hotelowych. Jedzenie będzie znajdować się w przezroczystych pojemnikach, np. szklanych, aby nie trzeba było dotykać metalowych pokryw. W pojemnikach będą otwory, przez które będzie nakładać się jedzenie. Goście powinni mieć do tego własne sztućce, jest też możliwość podawania potraw przez obsługę.
Przez personel wydawane będą także napoje, nie będzie ekspresów czy dystrybutorów, z których do tej pory można było korzystać samodzielnie. Przyprawy na stołach mają być podawane w jednorazowych opakowaniach. Stoły będą znajdowały się w odległości półtora metra od siebie. Na podłodze pojawią się oznaczenia, które pomogą oczekującym w zachowaniu odpowiedniej odległości.
Ponadto w hotelach rozstawione zostaną płyny dezynfekujące, regularnie będą przeprowadzane dezynfekcje powierzchni (np. klamek czy poręczy), zwiększy się liczba personelu zarówno sprzątającego, jak i medycznego.