Ryanair nie będzie pobierał opłaty za zmianę rezerwacji. "Dla wszystkich podróży w kwietniu"

Linie lotnicze Ryanair poinformowały, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa oraz obostrzeniami wprowadzonymi z tego powodu przez poszczególne kraje, zniosą konieczność płacenia za zmianę rezerwacji lotu.

Irlandzki przewoźnik wydał oficjalny komunikat, w którym poinformował o zmianie. Przedstawiciele Ryanaira piszą, że ograniczenia wprowadzone przez rządy poszczególnych krajów będą miały znaczący i negatywny wpływ na rozkłady lotów wszystkich linii, które należą do Ryanair Group. Zdaniem przewoźnika skutkiem tych ograniczeń będzie uziemienie większości floty samolotów w Europie w ciągu 7-10 dni.

Ryanair postanowił więc wprowadzić zmiany i zaoferować pasażerom większą elastyczność przy planowaniu podróży.

embed

fot. Ryanair.com

Linia przeprosiła pasażerów za niedogodności i zapewniła, że będzie stosować się do ograniczeń podróży oraz zaleceń WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) oraz EASA (Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego).

Większość linii zbankrutuje

Koronawirus mocno uderza w branżę turystyczną. Niektórzy przewoźnicy zdecydowali się na tymczasowe zwolnienie dużej części pracowników. Tak zrobił m.in. Norwegian, który poinformował o zwolnieniu 7300 osób, czyli około 90 proc. zatrudnionych. Wszystko po to, aby ciąć koszty i utrzymać się na powierzchni w dobie rozszerzającej się pandemii.

Na grupowe tymczasowe zwolnienia zdecydował się również szwedzkie linie lotnicze SAS, które zwolniły 10 tys. pracowników. Wkrótce podobnych informacji powinno pojawiać się więcej. "Rzeczpospolita" przytacza prognozy analityków CAPA - Centre for Aviation, którzy twierdzą, że większość linii lotniczych zbankrutuje do końca maja.

Więcej przeczytasz tutaj:

Zobacz wideo Koronawirus i gospodarka. "Możemy być w przeddzień tego, co wydarzyło się 12 lat temu"
Więcej o: