Pułtusk. "Wenecja Mazowsza" znajduje się 60 kilometrów od Warszawy. Popływasz tam gondolą i przenocujesz w zamku

Dla wielu osób Pułtusk to jedynie przystanek na trakcie podróży na Mazury. Warto jednak zatrzymać się tam na dłużej. Bo "Wenecja Mazowsza" ma sporo do zaoferowania.

Polska to nie tylko duże, cieszące się popularnością miasta. To także wiele mniejszych miejscowości, które potrafią zachwycić nie mniej niż te najsłynniejsze. Poprosiliśmy ich mieszkańców i osoby, dla których są to miasta rodzinne, by wam o nich opowiedziały. Tak powstał cykl "Stąd jestem", na którego kolejne odcinki zapraszamy was w czwartek co dwa tygodnie.

NAZWA: Pułtusk

ISTNIEJE OD: 1257 (w tym roku miejscowość uzyskała prawa miejskie)

LOKALIZACJA: północna część Mazowsza

ZNAKI SZCZEGÓLNE: klimatyczne miasteczko na skraju Puszczy Białej, którego zabytkowy rynek okala rzeka Narew

***

Większość z nas widziała Pułtusk jedynie w telewizji. Miasto pojawia się w pierwszych odcinkach serialu "Alternatywy 4". Jeden z głównych bohaterów, Stanisław Anioł, pochodził właśnie stamtąd. Dlatego kilka scen pierwszego odcinka nakręcono na tamtejszym rynku. Jednak do "Wenecji Mazowsza" warto wybrać się nie tylko ze względu na związki z kultową postacią. 

Adam Wermuth, który od lat mieszka w Sochaczewie, do rodzinnego Pułtuska wraca bardzo chętnie. Darzy to miejsce ogromnym sentymentem. Jego zdaniem jest to idealne miejsce na krótkie wypady.

Adam Wermuth opowiedział nam o PułtuskuAdam Wermuth opowiedział nam o Pułtusku Adam Wermuth

Najdłuższy rynek w Europie

Nasz rozmówca radzi, by zwiedzanie Pułtuska rozpocząć od słynnego rynku. Jak twierdzą mieszkańcy Pułtuska, jest to najdłuższy brukowany rynek w Europie. Jego długość wynosi 400 metrów. Wokół rynku skupiają się największe zabytki miasta oraz zadbane klasycystyczne kamienice z XVIII i XIX wieku.

Pułtusk, czyli 'Wenecja Mazowsza'Pułtusk, czyli 'Wenecja Mazowsza' shutterstock,

W trakcie spaceru po rynku koniecznie odwiedźcie kolegiatę z XV wieku, która uchodzi za jeden z najpiękniejszych kościołów Mazowsza. Do godności Bazyliki Mniejszej wyniósł ją w 1975 r. Ojciec Święty Paweł VI. Dziś jest drugą w hierarchii - po katedrze płockiej - świątynią w diecezji płockiej. Jak czytamy na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego w Pułtusku:

Rangę kolegiaty podniosło odkrycie w 1994 r. renesansowych polichromii na jej sklepieniu. Hasło "sklepienie pułtuskie" znalazło się w encyklopediach i podręcznikach historii sztuki.

Odwiedzając Pułtusk, nie możecie pominąć także Kaplicy pod wezwaniem Marii Magdaleny, którą zbudowano na wzór rzymskiego Panteonu Marka Agrypy.

dddd ARKADIUSZ SCICHOCKI/Agencja Wyborcza.pl

Poza tym warto zatrzymać się przy kamieniczce przy ulicy Rynek 29. Ponoć to tutaj w 1806 roku rezydował sam Napoleon Bonaparte. Właśnie w tym roku w okolicy Pułtuska jego wojska stoczyły zwycięski bój z armią carską. Co ciekawe, to właśnie z tego powodu Pułtusk jest jednym z pięciu polskich miast, które wspomniano na Łuku Triumfalnym w Paryżu (pozostałe to Gdańsk, Ostrołęka, Wrocław, Lidzbark Warmiński).

W trakcie spaceru po rynku odwiedźcie także zabytkową gotycką wieżę ratuszową, która zapewnia wspaniałe widoki na miasto i najbliższą okolicę. Ciekawych scenerii możecie poszukać także znacznie niżej.

- Piękne widoki na Narew i zamek znajdziecie przy kładce, która łączy dwie dzielnice miasta. Aby się na nią dostać, z rynku wejdźcie w ulicę Słowackiego, a następnie skręćcie w Staszica - radzi Adam.

Nocleg na zamku

W Pułtusku możecie także zamieszkać... w prawdziwej warowni. Umożliwia to jeden z tamtejszych hoteli, który mieści się w Zamku Biskupów. W czasach średniowiecza budowla była jednym z najważniejszych punktów obronnych północnej części Mazowsza. 

- Wszystkim znajomym polecam nocleg w Domu Polonii, który jest umiejscowiony w dawnym Zamku Biskupów. Od lat działa w nim hotel. Poczujecie tam klimat średniowiecznej warowni - zdradza nasz rozmówca. - Warto dodać, że na tyłach zamku znajduje się park z przełomu XVIII i XIX wieku, a także stanica wodna PTTK, z której można wypożyczyć sprzęt wodny i rowery.

Pułtusk, czyli 'Wenecja Mazowsza'Pułtusk, czyli 'Wenecja Mazowsza' shutterstock, Shevchenko Andrey

"Wenecja Mazowsza"

Do Pułtuska przylgnęło określenie "Wenecja Mazowsza". Rzeka Narew, która jest prawym dopływem Wisły, szerokim łukiem otacza rynek miejski. Przez to w Pułtusku nie brakuje mostów i kanałów, niczym w Wenecji, do której wielu turystów z Polski jeździ z przyjemnością.

Poza tym w Pułtusku, tak samo jak we włoskim mieście, odbędziecie klimatyczny rejs gondolą. Jeśli zależy wam na poznaniu najbliżej okolicy, warto skorzystać z tej okazji. A jeśli preferujecie inne aktywności wodne, w wypożyczalni sprzętu dostaniecie kajaki i rowery wodne.

 
 

Raj dla rowerzystów

Dobrym pomysłem może być również zwiedzanie na rowerach. W mieście i jego najbliższej okolicy czeka na was ponad 100 kilometrów ścieżek. Z myślą o turystach utworzono nawet kilka szlaków (m.in. Puszczański, Zielony i Narwiański). Rowery wypożyczycie we wspomnianej Stanicy Wodnej przy zamku.

Zaraz za Pułtuskiem swój początek ma Puszcza Biała - jedna z ostatnich puszcz na Mazowszu. Jeśli uwielbiacie kontakt z dziewiczą naturą, koniecznie odwiedźcie to miejsce. Jeśli macie trochę więcej czasu, wybierzcie się także do Opinogóry. Znajduje się tam jedno z najlepszych polskich muzeów, czyli słynne Muzeum Romantyzmu. Mieści się ono w kilku obiektach należących niegdyś do rodziny Krasińskich, które znajdują się na terenie 22-hektarowego parku w stylu angielskim. Zobaczycie tam m.in. obrazy Jana Matejki.

 

Po powrocie do Pułtuska warto zatrzymać się w którejś z licznych knajpek.

- Prawdziwą furorę robi niepozorna budka przy dworcu autobusowym, przy której zatrzymuje się wiele osób w drodze na Mazury. Istnieje w tym miejscu nieprzerwanie od 29 lat - zdradza Adam. - Osobiście jednak mogę polecieć pizzerię Agos i restaurację Karmazynową, która znajduje się w hotelu na zamku. Spróbujecie tam tradycyjnej kuchni polskiej. Dobre jedzenie i średniowieczny klimat miejsca zapewnią niepowtarzalną ucztę - podsumowuje nasz rozmówca. 

Uważasz, że twoje miasto powinno znaleźć się w naszym cyklu i chcesz o nim opowiedzieć? A może znasz kogoś, kto chętnie podzieli się z nami opowieścią o miejscu, z którego pochodzi? Napisz do nas na adres podroze@agora.pl.

Zobacz też poprzednie odcinki naszego cyklu "Stąd jestem". Znajdziesz je tutaj >>

Więcej o: