Zimowy rozkład lotów przyniósł w Polsce dużo zmian. Zniknie sporo sezonowych tras, ale pojawi się jeszcze więcej nowych. Największymi "wygranymi" są podróżujący z Krakowa i Wrocławia. Tanie linie zadbały też wreszcie o poznaniaków. Za wiele powodów do radości nie mają natomiast mieszkańcy Olsztyna, Radomia i Łodzi.
Od nowego sezonu ze stołecznego lotniska będzie można polecieć z Ryanairem aż do pięciu nowych miejsc: do Baden-Baden i Memmingen w Niemczech, hiszpańskiej Sewilli, Wenecji i portu w Ejlacie. Ci, którzy liczyli, że zimą "wyskoczą" z Modlina do greckich Salonik, zawiodą się - irlandzki przewoźnik likwiduje to połączenie.
W rozkładzie największego lotniska w Polsce niewiele się zmieni. Zamiast Air Berlin do stolicy Niemiec dwa razy dziennie będzie teraz latał LOT. Oprócz tego już są sprzedawane bilety na połączenie do Moskwy, które od grudnia mają obsługiwać linie Ural Airlines. Według informacji serwisu Fly4free jest to jednak niepewne, bo przewoźnik nie złożył jeszcze odpowiednich dokumentów do Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Sporą stratą będzie natomiast likwidacja dwóch połączeń krajowych. Od nowego sezonu Ryanair nie będzie już latać do Wrocławia ani Gdańska.
W tym roku zimą mieszkańcy Lubelszczyzny mają szansę odwiedzić Weronę - między 23 grudnia a 24 lutego raz w tygodniu będą tam latać ze świdnickiego lotniska linie Small Planet Airlines.
Sporym zaskoczeniem jest obecność zupełnie nowego przewoźnika w Lublinie. Linie easyJet do tej pory w Polsce oferowały tylko połączenia z Krakowa. Z portu lotniczego w Świdniku od października będą wozić pasażerów do Mediolanu.
Największą stratą jest likwidacja taniego połączenia do Warszawy oferowanego dotychczas przez Ryanaira oraz zawieszenie lotów do Newcastle. W zamian irlandzki przewoźnik ma do zaoferowania cztery nowe trasy: do Aarhus (Dania), Ejlatu i Tel Awiwu oraz do Wrocławia.
Nie będzie też już połączeń do Berlina liniami Air Berlin ani do Brukseli Wizz Airem. W zamian węgierski przewoźnik oferuje tanie loty do norweskiego Tromsø.
Dzięki temu, że Ryanair otwiera w Poznaniu swoją bazę, mieszkańcy stolicy Wielkopolski zyskają tej zimy aż siedem nowych połączeń. Z Ławicy będzie można polecieć do Aten, dwóch hiszpańskich miast, czyli Castellon i Madrytu, dwóch w Izraelu - Ejlatu i Tel Awiwu, do duńskiego Billundu oraz na północ do Oslo. Do tego od nowego sezonu Ryanair będzie codziennie latał stąd do Londynu - to częściej niż dotychczas.
Kilka połączeń zniknie, kilka przybędzie. Wizz Air nie będzie już latał stąd do Belfastu, Maastricht Aachen (Holandia) i Paryża Beauvais. Do tego węgierski przewoźnik zawiesza do wiosny połączenie do Kutaisi (Gruzja), a Ryanair do Hamburga.
Zamiast tego z Katowic od października będzie można polecieć do Ejlatu (Izrael), a od listopada do Agadiru (Maroko). Irlandzki przewoźnik na przełomie tych dwóch miesięcy zacznie z kolei latać do Mediolanu, Edynburga i Aten. Wszystkie te trasy zaplanowano jako całoroczne.
Cytowany przez portal Fly4free prezes lotniska we Wrocławiu Dariusz Kuś mówi, że w tym sezonie pasażerowie będą mieli do wyboru rekordową liczbę 50 połączeń, z czego 10 jest nowych. Jedną z nich oferuje Wizz Air - do Agadiru, a aż osiem Ryanair: do Brukseli Charleroi, Edynburga, Leeds Bradford, Gdańska, Neapolu, Oslo Torp, Palermo i Tel Awiwu.
Najwięcej emocji wzbudza jednak nowa trasa do Zurychu liniami Swiss Airlines, która ma mieć "strategiczne znaczenie dla gospodarczego rozwoju regionu". We Wrocławiu działa sporo szwajcarskich firm - m.in. USB i Credit Suisse.
Na czas trwania sezonu zimowego znikną natomiast połączenia obsługiwane przez Ryanaira do Alicante, Barcelony na Kretę i Majorkę. Oprócz tego węgierski przewoźnik całkowicie rezygnuje z lotów do Warszawy i Wenecji.
Na sezonowych zmianach zdecydowanie najbardziej skorzystają podróżujący ze stolicy Małopolski. Tylko dzięki Ryanairowi jesienią i zimą będą mieli do wyboru aż 14 nowych tras. Minimum dwa razy w tygodniu irlandzki przewoźnik będzie latał stąd do Aten, Barcelony, Berlina (codziennie), Glasgow, Göteborga, Lizbony, Malmö, Marrakeszu, Marsylii, Neapolu, Norymbergi, Pragi, Sewilli i Tel Awiwu.
Oprócz tego już od września z Balic można latać Ryanairem do Frankfurtu. Na tej samej trasie bilety oferuje też Lufthansa, która od nowego sezonu będzie latać do tego niemieckiego miasta częściej.
Zamiast Air Berlin, od połowy stycznia loty do stolicy Niemiec będzie obsługiwać linia Eurowings. Oprócz tego Jet2.com uruchamia połączenie do Birmingham.
Zmiany w rozkładzie podkarpackiego lotniska są mało znaczące. Od października Ryanair lata stąd do Glasgow, a być może pojawi się też połączenie LOT-u do Tel Awiwu. Na razie jeszcze nie wiadomo, kiedy i czy na pewno do tego dojdzie.
Podróżujący z Bydgoszczy mogą liczyć na kilka nowości - od końca października Ryanair będzie stąd latał nie tylko na londyńskie lotnisko Stansted, ale również do Luton.
Poza tym Lufthansa będzie częściej latać do Frankfurtu - w zimowym sezonie loty będą się odbywać codziennie.
Wizz Air nie będzie już latał (oprócz kilku razy w okolicach Bożego Narodzenia) stąd do Oslo. To oznacza, że z lotniska w Szymanach będzie można się wybrać już tylko do Londynu - z Wizz Airem na lotnisko Luton, a Ryanairem na Stansted.
Oba lotniska sobie nie radzą i sezon zimowy tego nie zmieni. Z Łodzi - trzeciego pod względem wielkości miasta w Polsce - lata tylko Ryanair, który oferuje przeloty wyłącznie do Wielkiej Brytanii (East Midlands i Londynu-Stansted) oraz Dublina.
Jeszcze gorzej jest w Radomiu. Władze lotniska w Sadkowie nie mogą dojść do porozumienia ze Sprint Airem, który do tej pory latał stąd do Gdańska, Lwowa i Pragi. Możliwe, że niedługo port znów przestanie obsługiwać jakiekolwiek trasy.
Zobacz też:
Dlaczego lepiej nie spać podczas startu i lądowania samolotu? Można nawet stracić słuch [WYJAŚNIAMY]
Podczas lotu wyłączasz nawiew nad swoim fotelem? Możesz się przez to rozchorować [WYJAŚNIAMY]
Źródło: Fly4free.pl.