Szukanie skarbów, szampan i szkoła własnego imienia. "Najdroższe wakacje świata" to luksus za 4 mln złotych

Skrzynie ze sztabkami złota ukryte na prywatnej wyspie, hollywoodzki fotograf na zawołanie i prywatny pokaz sztucznych ogni - to niektóre z atrakcji, które są częścią oferty "najdroższych wakacji świata". Koszt? Okrągły milion dolarów.

Firma Very First To specjalizująca się w dostarczaniu luksusowych usług i dóbr postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich bogatych klientów i wprowadziła do oferty prawdopodobnie najdroższe wakacje świata.

7-dniowy urlop na prywatnej karaibskiej wyspie został wyceniony na 1 mln dol., czyli około 3,6 mln zł. W tej cenie osiem dorosłych osób i dwójka dzieci ma zapewnione luksusy, o jakich przeciętny śmiertelnik może tylko pomarzyć.

Domki na plaży? Nie tutaj

Transport na Calala Island odbywa się prywatnymi samolotami lub helikopterem. Zamiast domków na plaży goście mają do dyspozycji cztery wille, a od spełniania ich wszystkich zachcianek jest 25-osobowa obsługa.

Wyspa Calala leży u wybrzeża Nikaragui w Ameryce ŚrodkowejWyspa Calala leży u wybrzeża Nikaragui w Ameryce Środkowej fot. Screen/Google Maps

Oprócz rozrywek takich, jak "uprawianie wszystkich możliwych sportów wodnych", wędkowanie i podziwianie okolicznej rafy koralowej, urlopowicze mogą liczyć też na wrażenia kulinarne - m.in. 12-daniową kolację i degustację kawioru oraz sushi ze złapanych przez nich samym ryb.

Wszystko to podlane nielimitowanym szampanem Dom Pérignon i innymi alkoholami do wyboru. I w kłębach dymu z własnoręcznie zaprojektowanych - pod okiem eksperta światowej sławy - cygar, które można zabrać ze sobą do domu jako ekskluzywną wersję wakacyjnej pamiątki.

Zobacz, w jakich warunkach spędza się urlop za prawie 4 mln zł >>

Piraci w wersji premium

Wakacje na wyspie, którą w przeszłości zajmowali piraci, nie mogłyby się obejść bez poszukiwania skarbów. Oczywiście w wersji luksusowej - na wyspie organizatorzy zakopali skrzynie ze sztabkami złota i monetami o łącznej wartości 150 tys. dol. (ok. 540 tys. zł).

Oprócz znajdowania w piasku skarbów kupionych za ich własne pieniądze, uczestnicy "najdroższych wakacji świata" będą mogli poczuć się lepiej dzięki poczynionej w ich imieniu - i z ich kieszeni- dotacji na budowę szkoły w Nikaragui. Placówka ma powstać zgodnie ze wskazówkami hojnego darczyńcy i zostać nazwana jego imieniem. 

Ociekający luksusem pobyt zwieńczy "prywatny, spektakularny pokaz fajerwerków". A wszystko to pod czujnym okiem kamery i obiektywu aparatu, za którymi mają stanąć "eksperci z Hollywood".

Zobacz też:

Tam jest blisko i tanio. 6 miejsc w Europie, w których spędzisz udany urlop

Delfiny, żółwie? Banał! Na tej rajskiej wyspie popływasz z... flamingami. Jest tylko jedno "ale" [ZDJĘCIA]

Więcej o: