Kiedy Derick Zuk i jego przyjaciele podczas wspinaczki po ścianach kanionu położonego nad jeziorem Powell zobaczyli lecącą nisko sowę, myśleli, że chce ona ich nastraszyć, ponieważ naruszyli granice jej terytorium. Zdziwili się jednak, gdy sowa wylądowała w wodzie i zaczęła płynąć. Niecodzienny widok tak zaintrygował turystów, że nagrali krótki filmik, który udostępnili na YouTube.
Na nagraniu widać sowę płynącą powoli wzdłuż wodnego kanału ograniczonego przez strome ściany kanionu. W końcu ptak wychodzi na gliniasty ląd. Zwierzę wygląda na wyczerpane, trudno mu utrzymać równowagę. Jego pióra są kompletnie przemoczone.
Choć sowa wyglądała, jakby pływanie nie sprawiało jej żadnego problemu, ornitolog Matthew Zwiernik informuje, że sowy nigdy nie pływają dla przyjemności - zwykle robią to tylko wtedy, gdy zmusza je do tego sytuacja.
Dorosły puchacz wirginijski fot. CC BY 2.0 Jon Nelson/Flickr.com
Sowy pływają bardzo wolno, ponieważ ich szpony nie stawiają wodzie takiego oporu jak np. błony pławne kaczki. Ponadto sowy nie są w stanie unieść się w powietrze znajdując się w wodzie - mogą to zrobić dopiero po wyjściu na ląd i wysuszeniu piór.
Według Geoffa LeBarona, członka amerykańskiego Narodowego Towarzystwa Przyrodniczego, uwieczniona na filmiku sowa to młody puchacz wirginijski, który prawdopodobnie wypadł z gniazda podczas pierwszych prób wzniesienia się w powietrze. Przyrodnik uspokaja także wszystkich martwiących się o los ptaka:
- Ta sowa jest jeszcze na tyle młoda, że cały czas opiekują się nią rodzice. Mam nadzieję, że kiedy filmujący ją ludzie odeszli, a ona wyschła, rodzice odszukali ją.
To państwo w całości wystawiło się na Airbnb. Obowiązuje tylko jedna zasada [WIDEO]