Chodzenie ze wzrokiem utkwionym w chodniku chyba w żadnym kraju na świecie nie jest tak interesujące, jak w Japonii. Tutaj niemal każda z 1780 magistratur (najmniejsza z trzech jednostek administracyjnych) ma swoje własne, unikatowe wzory pokryw na studzienki - łączy je tylko okrągły lub, rzadko spotykany, prostokątny kształt i sposób wykonania.
Ale nie zawsze tak było. Zgodnie z informacjami zebranymi przez Remo Camerotę w książce "Drainspotting", pomysł na ozdobienie chodników w ten sposób jest dość świeży.
Wpadł na niego w latach 80. ubiegłego wieku jeden z urzędników pracujących nad planami modernizacji systemów kanalizacyjnych na podmiejskich i wiejskich obszarach.
Kosztowne zmiany spotkały się z oporem ich mieszkańców, więc "na osłodę" zaproponowano właśnie dekoracyjne wzory na pokrywach bazujące na lokalnych symbolach.
Zobacz, co można spotkać na japońskich chodnikach >>
Efekty tego zarządzenia można podziwiać do dzisiaj na terenie całej Japonii. Dekoracyjnych włazów do kanałów jest tak dużo i są na tyle zróżnicowane, że można pokusić się o zwiedzanie Kraju Kwitnącej Wiśni ich tropem, nie nudząc się przy tym.
Najczęściej spotykane motywy to te przyrodnicze - przede wszystkim drzewa i kwiaty, ale też zwierzęta, np. ryby, pandy, ptaki, owce, hipopotamy, koty, a nawet dinozaury.
Nie brakuje też pejzaży, zwłaszcza górskich, i krajobrazów miejskich z charakterystyczną dla nich zabudową albo pojedynczymi obiektami-symbolami. Zdarzają się również pokrywy z postaciami ludzkimi - przeważnie utrzymanymi w "kreskówkowej" stylistyce.
Wiele z nich jest jednobarwnych, ale to te kolorowe robią największe wrażenie. Zresztą sami zobaczcie i oceńcie, które podobają wam się bardziej.
Może cię też zainteresować:
Wielkanoc na Podhalu i Małopolsce: Tu znajdziesz najpiękniejsze palmy w Polsce