Zamów przewodnik w Kulturalnym Sklepie>>
Via Tiburtina 135, 00185 Roma, tel.+39 06 4469204, www.said.it Policlinico
O tym, że Said mieści się w budynku starej fabryki czekolady z 1923 roku, gotowi są w każdej chwili zaświadczyć nie tylko ludzie, ale i zachowane w oryginalnym wnętrzu fabryczne urządzenia służące kiedyś do wyrobu słodkiej masy. Na szczęście czekolada to nie tylko przeszłość, ale i teraźniejszość tegomiejsca. Kiedy przekraczamy progi tej niezwykłej restauracji, witani jesteśmy słodkimi, gorzkimi i mlecznymi aromatami nieomylnie prowadzącymi nas do salonu ze skórzanymi i welwetowymi kanapami, drewnianymi stołami i zawieszonymi na ścianach w charakterze dekoracji starymi formami do czekolad. To właśnie tutaj serwowane są główne dania przygotowywane bądź to na bazie, bądź z dodatkiem tego słodkiego eliksiru szczęścia. O ich niezaprzeczalnych walorach smakowych i antydepresyjnych łatwo się przekonać, zamawiając kalafiora z dodatkiem czekolady albo domową
pastę z gruszką posypaną aksamitną czekoladą. Najlepsze, rzecz jasna, są jednak desery, czyli ciasteczka z legendarnej wiedeńskiej cukierni Sacher albo owoce zatapiane w fondue z białej czekolady. Komu tutejsze wyroby przypadną do gustu - a przypadną na pewno, o ile nie trafi na jakiegoś dewianta - może się od razu udać na zakupy w znajdującym się na miejscu pięknym sklepiku, w którego ofercie znajduje się cały wachlarz zdobnych czekolad, ciast i ciasteczek.
***
It isn't just people who will attest that Said sits in a chocolate factory, built in 1923. So will the factory equipment, once used to whip up the sweet stuff, and maintained in their original form. Fortunately, chocolate is not only the institution's past, but also its present. The moment you step inside this extraordinary restaurant, the sweet, bitter and milky aromas instantly lure you to a room with leather and velvet couches, wooden tables and old chocolate moulds hanging from the walls. Most of the menu's dishes are based on, or contain the elixir of joy. Their unquestionable sensual and anti-depressant qualities are immediately evident on ordering cauliflower or homemade pear pasta, both sprinkled with dashes of the dark gold. Of course, the desserts rule the roost: sacher cakes or fruit drowned in white chocolate fondue. Those who take to Said's fare-in other words, pretty much everyone-can stock up on chocolate, cakes and cookies at the beautiful little adjoining shop.
Via Tiburtina 196, 00185 Roma, tel.+39 0697273519, www.pastificiocerere.com Porta Maggiore wt.-pt., niedz. 12.30-15, 19-2, sob. 19-2 Tue-Fri, Sun, 12.30pm-3pm, 7pm-2am, Sat. 7pm-2am
To niezwykłe miejsce, w którym sztuka współczesna spotyka się z pierwszorzędnym jedzeniem, powstało w ponad 100-letniej fabryce makaronów na terenie kreatywnej i dynamicznej dzielnicy San Lorenzo. Ale zacznijmy może od początku, czyli od roku 2004, kiedy artysta FlavioMisciattelli - jego najpopularniejszym projektem były do tej pory rzeźby z różowej gumy do żucia - wpadł na pomysł, aby tę dawną fabryczną przestrzeń wykorzystać jakomiejsce prezentacji sztuki. Jak pomyślał, tak zrobił i wkrótce dawne magazyny zboża zamieniły się w galerię, a główny dziedziniec zaczął pełnić funkcję sceny sztuki performance'u. Niedawno do tych kulturalnych atrakcji dołączyła jeszcze restauracja szybko zdobywająca sławę i uznanie już nie tylko w samym Rzymie, ale nawet w odległych prowincjach cesarstwa. Jej ciemne, nastrojowe, nieco nostalgiczne wnętrza każdego wieczoru wypełniają najświetniejsi obywatele Wiecznego Miasta delektujący się innowacyjną włoską kuchnią, której maestria zdolna byłaby zwalić z nóg najpotężniejszego gladiatora. Osobiście proponujemy rozpocząć ucztę od dyniowego cappuccino, czyli słodko- -słonego bulionu z dyni z chrupiącą pancettą (to rodzaj boczku) posypaną płatkami czarnych trufli, żeby potem dojść do piersi z kaczki w mleku kokosowym z winogronami lub spaghetti z bobemimałżami, ewentualnie prosięcia z purée z orzechów laskowych Brzmi nieźle, prawda? A wyobraźcie sobie tylko, że smakuje jeszcze lepiej!
***
This incredible place which marries contemporary art and exquisite food was created in a 100- year-old pasta factory in the creative and dynamic San Lorenzo district. But let's start at the beginning, that is in 2004, when Flavio Misciattelli - an artist whose most popular project before had been sculptures made of pink chewing gum - came up with an idea to use this old industrial space to display artworks. Deeds followed. Soon, two granaries were converted into a gallery, and the main courtyard began to serve as a stage for performance art. More recently, the cultural attractions were complemented by a restaurant whose fame and renown quickly spread not just around Rome, but to the farthest reaches of the empire. Every night its dark, atmospheric interiors welcome the eternal city's finest citizens, who savour innovative Italian cuisine that would knock down the toughest of gladiators. Personally, we are partial to the starter of pumpkin cappuccino - a savoury soup with crunchy pancetta and slices of black truffle - followed by duck breast with coconut milk and grapes or broad-bean and cockle pasta. Alternatively, try the suckling pig with hazelnut puree. Sounds good, no? It tastes even better.