Przeważnie oferty first minute pojawiają się już w ostatnich miesiącach roku. Potem następują kolejne fazy sprzedaży. Z czasem ofert jest coraz mniej i są z mniejszymi upustami. Najczęściej w marcu bądź kwietniu, w zależności od biura, zaczynają obowiązywać ceny katalogowe. Dlatego Krzysztof Łopaciński, prezes Instytutu Turystyki, uważa, że to już ostatni moment na kupowanie first minute i że został jeszcze tydzień, góra dwa tygodnie na znalezienie dobrej oferty.
A - jak przekonuje Łopaciński - warto już teraz pomyśleć o wakacyjnym wypoczynku.
Wycieczki first minute są bowiem przeważnie korzystne dla turystów. Co się za tym kryje? Przede wszystkim masz duży wybór ofert. Możesz bez problemu znaleźć dokładnie taką, jaka cię interesuje, np. z pokojem z widokiem na ocean w hotelu cieszącym się bardzo dobrymi opiniami wśród turystów itd. Nie będziesz mieć także problemu z terminem wycieczki czy lotniskiem wylotowym.
Jeśli będziesz czekać z kupnem wyjazdu do ostatniej chwili, najlepsze miejsca będą już wykupione. Poza tym może się okazać, że wprawdzie wycieczka jest tania i interesująca, ale co z tego, skoro miejsca są cztery, a twoja rodzina liczy pięć osób.
Przy first minute nie cena jest najważniejsza. Decydując się na taką ofertę, możesz przebierać w wielu ofertach, wybierając taką, która jest dla ciebie najlepsza. I dzięki temu masz pewność, że będziesz zadowolony z wyjazdu.
Ale oczywiście, kupując wycieczkę dużo wcześniej, możesz sporo zaoszczędzić, bo first minute jest tańsze od ofert katalogowych.
Zdaniem Łopacińskiego jeżeli biuro sprzedaje first minute ze zniżką w wysokości 5 proc., a wyjazd jest za pół roku, to nic nie zaoszczędzisz. Niewiele mniej zyskasz, wkładając pieniądze na lokatę w banku.
Jednak decyzji o kupnie wycieczki nie podejmuj na postawie informacji, że biuro daje teraz 30 czy 40 proc. zniżki. Może się to okazać zwykłym chwytem marketingowym.
Przejrzyj oferty różnych biur podróży. Porównaj ceny. Jeśli chcesz się upewnić, że ceny rzeczywiście są obniżone, możesz je także porównać z cenami w ubiegłorocznych katalogach albo poprosić biuro o udostępnienie katalogu na lato 2010.
Jeśli szukasz taniej wycieczki, zastanów się, czy musisz wyjeżdżać w sezonie.
Teraz możesz kupić wycieczki first minute, które będą tańsze o kilkanaście proc. od cen w kwietniu czy czerwcu. Najgorszym miesiącem na zakup taniego wyjazdu jest maj. Ofert first minute już nie ma, a wyjazdów last minute jest bardzo mało. W efekcie znalezienie taniej wycieczki jest mało prawdopodobne.
Jeśli zależy ci na tym, żeby wydać jak najmniej, tuż przed wyjazdem możesz wykupić ofertę last minute. Może jednak się okazać, że tuż przed planowanym urlopem nie znajdziesz żadnej oferty, bo np. nie ma wycieczek last minute w ten rejon Turcji, który akurat cię interesuje. Dlatego jeżeli chcesz się na pewno spędzić urlop w danym miejscu, nie ma sensu czekać do ostatniej chwili. Dużo lepszym wyborem jest first minute.
Ale uwaga, dokładnie przeglądaj oferty. Może się okazać, że wycieczka na pierwszy rzut oka bardzo atrakcyjna wcale nie jest taka tania. Od razu sprawdź, co zawiera cena: ile musisz dopłacić na lotnisku, za wizy, bilety wstępu itd. Jeśli jedziesz z dziećmi, zwróć uwagę,jakie stawki stosuje wobec nich biuro.
Nie warto szybko podejmować decyzji wyłącznie na podstawie ceny. Przestudiuj dokładnie ofertę, porównaj z innymi na rynku, przejrzyj fora internetowe. Zwróć uwagę, co dokładnie zapewnia ci biuro podróży: jak daleko jest od hotelu do centrum miasta czy do morza, czy plaża jest piaszczysta, czy kamienista itd. Jeśli jedziesz na wycieczkę objazdową, przeczytaj dokładnie program.
Wybierając najtańszą z możliwych ofert, nie możesz oczekiwać, że spełni twoje wszelkie oczekiwania. Czekając z kupnem na ostatni moment, masz dużo mniejszy wybór i możliwe, że w końcu zdecydujesz się na ofertę, z której nie będziesz do końca zadowolony, np. na pobyt w hotelu daleko od centrum, a w dodatku będziesz mieć wylot nie z Krakowa, ale z Poznania.
- Tylko osoby, które często wyjeżdżają za granicę, mogą pozwolić sobie na tanie kupowanie - uważa Łopaciński, tłumacząc, że jeśli im raz na kilka lat wyjazd nie do końca się uda, nie będzie to dla nich dużym problemem.
Jednak jeżeli ktoś pozwala sobie na wycieczkę zagraniczną raz na 4-5 lat, to powinien zamiast ofert last minute wybierać first minute i mieć pewność, że będzie zadowolony z wyjazdu. To samo dotyczy wycieczek w miejsca droższe, np. Galapagos, Peru czy Chiny. Jeśli na następną taką wycieczkę nie pozwolisz sobie prędko, lepiej nie przesadzaj z oszczędzaniem.
Pod koniec 2008 roku z powodu niekorzystnego kursu złotego turyści musieli dopłacać do wycieczek nawet 20 proc. Biuro może bowiem podwyższyć cenę oferty w wyjątkowych przypadkach (oczywiście musi to być zapisane w umowie), np. wzroście kursu walut czy kosztów transportu. Musi poinformować o zmianie ceny pisemnie najpóźniej 20 dni przed wyjazdem.
Zdaniem Łopacińskiego turystów czeka spokojny rok. Nie należy się spodziewać żadnych znacznych zmian cen wycieczek. Jednak nikt nie jest w stanie dać 100 proc. gwarancji, że np. nie zmieni się kurs złotego. Dlatego jeśli chcesz mieć pewność, że nie spotka cię żadna niespodzianka, możesz wykupić wycieczkę w biurze, które gwarantuje niezmienność ceny.
Sprawdź, czy firma widnieje jako organizator imprez w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych. Ewidencję prowadzą marszałkowie województw. Z urzędem można się skontaktować telefonicznie, informacje są również dostępne w internecie pod adresem: http://turystyka.mg.gov.pl.
Zwróć uwagę na to, jak długo biuro działa na rynku. Jeśli mniej niż trzy lata, to warto być szczególnie ostrożnym. Zwróć uwagę, czy biuro ma polisę ubezpieczającą działalność.
Sprawdź też operatora w biurach informacji gospodarczej. W Polsce działa: Krajowy Rejestr Długów (www.krd.pl), Europejski Rejestr Informacji Finansowej (www.erif.pl) i BIG InfoMonitor (www.infomonitor.pl). Posiadają one informacje, czy biuro jest zadłużone, a jeśli tak, to na ile i z jakimi płatnościami zalega. Biuro podróży czy agencję turystyczną w biurach informacji gospodarczej może sprawdzić każdy. Potrzebna jest tylko kserokopia dowodu osobistego lub paszportu, bo biura mają obowiązek weryfikacji danych osób korzystających z ich bazy. Po zalogowaniu się do systemu wystarczy podać numer identyfikacji podatkowej (NIP) biura czy agencji, która nas interesuje. Można też szukać np. po numerze REGON. Koszt to 25-50 zł w zależności od BIG.
Biuro podróży można sprawdzić bezpłatnie, jeśli należy do programu Rzetelna Firma. Jeżeli tak, to na jego stronie znajdziesz baner podłączony online z bazą Krajowego Rejestru Długów. Po kliknięciu na niego pojawia się certyfikat rzetelności z informacją, że w danym momencie biuro nie jest notowane jako dłużnik lub że posiadacz certyfikatu nie spełnia wymogów programu.
Po lipcowej plajcie biura podróży Kopernik firmy masowo zaczęły umieszczać taki baner. Obecnie można je znaleźć na stronach internetowych 112 biur.
Zadzwoń do izby turystyki. Oprócz informacji o danym biurze dowiesz się, czego się spodziewać po ofercie, jakie standardy obowiązują w danym kraju.
Jeśli kupujesz wycieczkę przez portal turystyczny, który sprzedaje tysiące wycieczek, zwróć uwagę, z którego biura pojedziesz, i sprawdź je. Przeczytaj także opinie o wycieczce wcześniejszych klientów.
Kiedy już zawierasz umowę, pamiętaj, że musi być zawarta na piśmie. Warto się w nią dobrze wczytać, więc przed podpisaniem zabierz ją do domu. Umowa musi zawierać m.in. nazwę i dane organizatora, informacje dotyczące ubezpieczenia, miejsce pobytu lub trasę wycieczki, położenie, rodzaj i kategorię obiektu hotelarskiego, liczbę i rodzaj posiłków, czas trwania wycieczki, czas i miejsce wyjazdu i powrotu oraz cenę z wyszczególnieniem, co obejmuje.