Snobizm w wersji żeglarskiej

W lecie gwarne, kolorowe i wesołe, nieco zwalniają swój rytm w październiku, gdy sezon się kończy. Potem zapadają w krótki sen zimowy, niezbędny do złapania odrobiny energii, tak potrzebnej przecież na przyjazd turystów w lecie. Znane każdemu żeglarzowi Mikołajki albo zachwycają, albo męczą.

Mikołajki to chyba najbardziej znana miejscowość na Mazurach. To prawda, jest tu głośno, jest tu komercyjnie. Ale bezsprzecznie to właśnie tu kierują się łódki pływające po Mazurach. Żeby się pobawić, żeby odwiedzić gwarną żeglarską knajpę, żeby się napić. Bo to prawda, że miejscowość jest bardziej rozrywkowa niż żeglarska. Ale nie wszystkim to przeszkadza.

Jeśli nie lubisz tłumów, może wybierzesz spokój w Piaskach .

Mikolajki są prawdopodobnie najsławniejszym miescem na Mazurach Mikolajki są prawdopodobnie najsławniejszym miescem na Mazurach  shutterstock

Cóż, znajdziemy tu wszystko, co potrzeba współczesnemu człowiekowi do wypoczynku - od plaży po hotel ze spa i golfem. Wszystko to powoduje, że pokazanie się w lecie w Mikołajkach należy do dobrego tonu w niektórych kręgach. O znanego aktora łatwo tu niczym w Międzyzdrojach.

Mikołajki można kochać lub nienawidzić, cięzko być obojętnym Mikołajki można kochać lub nienawidzić, cięzko być obojętnym  shutterstock

Niestety - takie gwarne miejsca przyciągają ludzi, którzy żeglarstwo znają głównie ze strony rumu i tak zwanych "manewrów portowych", dzięki czemu Mikołajki zawdzięczają swoją nieprzychylną opinię krążącą wśród wilków morskich (i jeziornych). Dlatego nierzadko spotkamy się z wypowiedzią: "do Mikołajek nie przypływam". Bo zdania o Mikołajkach - te krzywdzące również - wielu żeglarzy wyrabia sobie zanim tam dopłynie. Cena sławy.

Spacer czy łódki?Spacer czy łódki? ortodox

Zdjęcie użytkownika ortodox

Halsem do rezerwatu

Okolica Mikołajek jest atrakcyjna nie tylko ze względu na sporty wodne, ale również ze względu na przyrodę, która niestety coraz rzadziej jest dostrzegana i szanowana. Mazury we wrześniu, po sezonie, to smutna pamiątka lata i żeglarzy na pokaz.

Mikołajki wabią urokiem i straszą tłumamiMikołajki wabią urokiem i straszą tłumami ortodox

Zdjęcie użytkownika ortodox

Do Mikołajek przylega Mazurski Park Krajobrazowy, który w przyszłości ma się stać parkiem narodowym. Na jego terenie leży płyciutkie jezioro Łuknajno (jego średnia głębokość to 0,6 metra), które jest rezerwatem biosfery UNESCO. Oprócz łabędzi niemych, traszek, orłów, kruków, wydr i łosi znajdziemy tu całą chmarę naukowców i badaczy. Jezioro jest połączone półkilometrowym kanałem z jeziorem Śniardwy. Przez Park przepływa rzeka Krutynia, znana nie bez powodu przede wszystkim kajakarzom - należy bowiem do jednych z najbardziej unikatowych tras kajakarskich na naszym kontynencie.

Warto zaznaczyć, że poza szlakami żeglarskimi znajdują się tu świetne tereny do pieszych i rowerowych wędrówek . Niewielkie odległości sprawiają, że nawet dla nieprzygotowanych kondycyjnie osób będą one wspaniałą alternatywą dla spędzenia całego dnia w Mikołajkach. Na rowerze można szlakami dotrzeć do jeziora Łuknajno lub Popielna albo wybrać się na wycieczkę polnymi drogami według własnego planu.

Początkowo znajdujące się pod panowaniem krzyżackim, Mikołajki mają również ciekawą historię wojenną; znajdowała się tu placówka wywiadu wojennego pracująca dla Wilczego Szańca. Tu również były ewakuowane archiwa samorządowe podczas nalotów na Królewiec w 1944. W Mikołajkach znajduje się też ośrodek radiologiczny , który jako pierwszy w Polsce odkrył skażenie powietrza spowodowane wybuchem w Czarnobylu.

Autor: Kamila Kielar

Wiesz lepiej? Napisz do nas: bermudy@g.pl

Zobacz też:

Rozrywka w skandynawskim stylu

Więcej o: