Trzech Króli z Befaną

We Włoszech nie obchodzi się mikołajek, za to miesiąc później, w święto Trzech Króli, dzieci odwiedza czarownica Befana. Kościelne święto łączy się z karnawałową zabawą

Wiedźma w czarnym kapeluszu, w zniszczonych butach, z zadartym noskiem i w poplamionym fartuchu przylatuje na miotle. Jej przepastna torba kryje łakocie o kształcie bryłek węgla lub oblane czarnym jak smoła lukrem.

***

W Wenecji 6 stycznia wszyscy zbierają się po śniadaniu nad Canale Grande, żeby oglądać regaty gondoli (ja uczestniczyłam w tym święcie w 2006 r.). Jednak te na Trzech Króli wcale nie przypominają słynnych sierpniowych Regat Historycznych - ubranych w tradycyjne stroje gondolierów zastępują mężczyźni przebrani za czarownice, którzy zamiast wioseł dzierżą miotły. Śmiechom i wygłupom nie ma końca, niektóre łódki zostają z tyłu, zbaczają z kursu, inne nieomal się wywracają. Na moście Rialto, który jest metą regat, czekają damy dworu i trębacze w renesansowych kostiumach - dźwięk ich złotych trąb obwieszcza koniec wyścigu.

Potem wszyscy przenoszą się na pobliski plac Campo San Giacomo, tuż przy targu rybnym Pescheria. Trudno przecisnąć się między grupkami rozmawiających ludzi, zwłaszcza że wszyscy przystają na lampkę wina i drożdżową brioche lub słodkie migdałowe torrone . Można też uścisnąć rękę zwycięzcy regat, który nie rozstaje się z kolorową peruką, kraciastym fartuchem i wyraźnie za dużymi buciorami na grubym wysokim obcasie. To okazja do spotkań z sąsiadami i znajomymi, a świętuje się przez cały dzień (we Włoszech jest on wolny od pracy).

Bo Befana to zabawa ludowa towarzysząca liturgicznemu świętu Epifanii (z greckiego "objawienie", upamiętnia objawienie się Chrystusa poganom). Tego dnia do stajenki, w której urodził się Jezus, zawitali Trzej Królowie. Zresztą samo słowo "Befana" to zniekształcona, dialektalna wersja "Epifanii". Jej historia sięga czasów antycznych, kiedy to z okazji nowego roku oddawano cześć bogu Janusowi (staroitalskie bóstwo biegu słońca, a później także początku i końca) i obdarowywano się podarkami. Dopiero w XVI w. Befana stała się synonimem wiedźmy, która przychodzi nocą, przynosząc grzecznym dzieciom słodycze, a niegrzecznym - popiół i węgiel. By zredukować liczbę długich weekendów w 1977 r. rząd Giulio Andreottiego usunął Epifanię z kalendarza państwowego i kościelnego, jednak po dziewięciu latach święto przywrócono.

***

Nie wszędzie jednak zabawom towarzyszy wiedźma. Florencja organizuje tego dnia dla najmłodszych przejażdżkę ciuchcią - Treno della Befana odjeżdża co roku ze stacji kolejowej Santa Maria Novella (informacje: tel. +39 055 845 271). Swoją trasę kończy po 15 km, w Luco Mugello, gdzie na piazza można obejrzeć żywą szopkę pod gołym niebem, ze Świętą Rodziną i Trzema Królami składającymi Jezuskowi dary. W święto Epifanii w postaci z szopki wcielają się mieszkańcy Luco Mugello.

Pignarui w miejscowości Tarcento niedaleko Udine (region Friuli Venezia Giulia) to obchody nawiązujące do czasów pogańskich, kiedy czczono święty ogień, który odstraszał złe moce i zjednywał łaskę bogów. Przygotowania rozpoczynają się 5 stycznia - na okolicznych wzgórzach mężczyźni układają stosy drewna i stogi siana. Wieczorem po uroczystej mszy biskup Tarcento święci w drzwiach katedry zapaloną pochodnię. Z tym ogniem chłopcy zwani pignarulârs ruszają przez miasto w kierunku wzgórza Colle di Coia, na którym wznosi się zamek Cjastelat. W jego ruinach zapłonie największe falo (ognisko), dając znak, że czas zapalać pozostałe stosy drewna. Na zamkowym dziedzińcu wróżbici ogłaszają przepowiednie na nowy rok, wszyscy popijają wino brule i zajadają lokalny przysmak o nazwie pinza (pieczony placek z mąki kukurydzianej, z suszonymi figami i rodzynkami). Na koniec na głównej ulicy Viale Marinelli, która przybiera wówczas starorzymską nazwę Circo Massimo, odbywa się wyścig płonących wozów - przedstawiciele poszczególnych dzielnic Tarcento rywalizują o Palio dei Pignarulâras. Wzgórza wokół miasta płoną całą noc, a na ulicach jest jasno jak w dzień.

Nazajutrz mają miejsce oficjalne uroczystości Epifanii. Z centralnego placu rusza przy dźwięku trąb pochód renesansowego dworu. "Arystokraci" kroczą w towarzystwie odświętnie ubranych dam i służby. Na przedzie otoczony gromadką dzieci podąża Vecchio Venerando - pełniący funkcję kapłana dziadek narrator, który przywołuje tradycje związane ze świętem Trzech Króli, wspomina najpiękniejsze święta Bożego Narodzenia swojego dzieciństwa i chwalebne czasy Tarcento.

Sztuczne ognie i falo płoną też w innych miejscowościach regionu. Cassacco słynie z najwyższego falo w całej Friuli Venezia Giulia, a w Sesto al Raghena i w Cordenons na czubku ogniska umieszcza się kukłę czarownicy - jej spalenie symbolizuje pożegnanie starego roku.

***

W Rzymie można zobaczyć Befanę "w pigułce". Stowarzyszenie Europa Familia organizuje bowiem co roku tradycyjny pochód folklorystyczny Viva la Befana ( www.eurofamilia.it ) z udziałem przedstawicieli różnych regionów Włoch. W tym roku wyruszy on o godz. 11 spod Zamku św. Anioła i via della Conciliazione przejdzie aż do placu św. Piotra. W pochodzie znajdzie się renesansowy dwór, jeźdźcy na koniach, zespoły taneczne w strojach ludowych i barwne orkiestry. Towarzyszyć im będą obowiązkowo Trzej Królowie otoczeni postaciami alegorycznymi i służbą niosącą dary. Co rok motywem przewodnim są tradycje i zwyczaje wybranego regionu czy miasta. Tym razem będzie to kultura i historia średniowiecznej miejscowości Subiaco położonej niedaleko Rzymu, w dolinie Valle dell'Aniene (odkryto tam ruiny letniej rezydencji Nerona). Nie zabraknie też kramów z regionalnymi potrawami i ludowymi wyrobami. A nad wszystkim czuwać będą Befany, potrząsając workami czarnych jak węgiel słodyczy.

Święto na wiele sposobów

Często 6 stycznia jest dniem lokalnych obchodów związanych np. z nadaniem inwestytury (Włosi są szalenie przywiązani do swoich tradycji folklorystycznych). W uroczystościach w Cividale (prowincja Udine) bierze udział całe miasto. Główna ceremonia odbywa się w katedrze: diakon Cividale w hełmie na głowie trzyma w jednym ręku miecz, a w drugim Ewangelię, zaś mieszkańcy powtarzają średniowieczną przysięgę, której słowa potwierdzają świecką i duchową władzę kościoła. Podobne nabożeństwo ma miejsce w Gemonie. Podczas Mszy Talara (Messa del Tallero) w katedrze Santa Maria Assunta burmistrz przekazuje prałatowi srebrny talar, który kiedyś podarowała miastu Maria Teresa, królowa Austrii - to znak poddania się władzy ziemskiej prymatowi władzy duchowej.