Podróże Marzeń. Izrael - przez zieloną Galileę

Dla jadących od południa bramą do Galilei jest Nazaret, który wprowadza nas w górzysty krajobraz tego zielonego regionu Izraela

Nazaret to największe miasto arabskie w Izraelu - ponad 50 tys. mieszkańców, w połowie chrześcijan, w połowie muzułmanów. Stara dzielnica, gdzie mieści się bazylika Zwiastowania, pełna jest wąskich i krętych uliczek. Do kościoła ukrywającego grotę, w której archanioł Gabriel objawił się młodziutkiej Maryi i zwiastował jej, że urodzi Syna Bożego, trzeba się wspiąć pod górę pełną sklepików ulicą el Bishara (Zwiastowania).

***

Bazylika Zwiastowania to zaskakująca świątynia. Zbudowana w 1969 r. (jako piąty kościół na tym miejscu) jest kamienno-betonowa, dwupoziomowa, ze stożkową kopułą wysoko wznoszącą się nad miastem. Jej potężne żebrowe sklepienia i kolumny na wzór gotyckich są na wskroś współczesne. Z zewnątrz budynek lśni od żółtego kamienia, wnętrze zanurzone jest w półmroku. Górny kościół otwiera się nad grotą Zwiastowania strzelistą kopułą, przez którą wpada dużo światła. Trochę ciężkie, ozdobione freskami i witrażami wnętrze ma wyjątkową atmosferę. Wszystko koncentruje się na niewielkiej grocie, która była rodzinnym domem Maryi i w której powiedziała ona aniołowi: "Niech mi się stanie według słowa twego". To wnęka w skale, w którą wbudowano elementy muru i kolumn oraz kamienny ołtarz z napisem: "Verbum caro hic fatum est" ("Słowo stało się tutaj ciałem"). Zaznaczono też miejsca, w których stali anioł i Maryja. Drugi ołtarz stoi przed grotą Zwiastowania - gdy tam przyszedłem, grupa anglojęzycznych pielgrzymów odprawiała mszę.

Z górnego poziomu bazyliki wychodzi się na ładny dziedziniec zamknięty od wschodu franciszkańskim konwentem Terra Sancta. Naprzeciw za drzewami stoi mały kościół św. Józefa z 1914 r. - na miejscu, w którym Józef miał ciesielski warsztat. W podziemiu kryje kolejną grotę - według tradycji w niej i w dobudowanym do niej domu mieszkała Święta Rodzina.

Gdy jest się w an-Nasra, jak Arabowie nazywają Nazaret, warto, klucząc uliczkami starego miasta, wspiąć się na grzbiet wzgórza nad bazyliką. Stoją tam niespełna stuletnie piękne zabudowania neogotyckiej bazyliki i Szkoły Jezusa Młodzieńca. A z tarasu można podziwiać panoramę miasta, nad którym od czasu do czasu rozbrzmiewają wzmacniane przez megafony modły muezinów.

***

Z Nazaretu cofnijmy się ok. 20 km na południe, a potem na wschód i przez Afulę dojedźmy do góry Tabor (po hebrajsku Har Tavor, 588 m n.p.m.). Już z daleka widać zielono-ziemny regularny masyw wyraźnie wynoszący się nad otoczenie. Płaski szczyt, na którym trzej apostołowie zobaczyli Jezusa przemienionego, rozmawiającego z prorokami Mojżeszem i Eliaszem, okala mur muzułmańskiej twierdzy z XIII w. odbudowany w 1897 r. Za bramą i murami stoją obok siebie dwa chrześcijańskie kościoły upamiętniające Przemienienie Jezusa - franciszkański i prawosławny. Bazylika franciszkanów z 1924 r., wybudowana na miejscu Przemienienia Jezusa i na resztkach świątyni z czasów krzyżowców, jest uważana za jeden z ładniejszych kościołów w Ziemi Świętej. Jasna, kamienna świątynia z dwiema wieżami i dzwonnicami oraz mozaiką przedstawiającą narodzenie Jezusa, wyróżnia się skromnością. Na szczycie stoi też franciszkańskie opactwo i hospicjum, ruiny opactwa z czasów bizantyjskich, kościół grecki św. Eliasza (na ruinach innej świątyni krzyżowców) z mozaikową podłogą. Z góry Tabor rozciąga się wspaniały widok na szachownice pól w dole.

Po ok. 20 km na wschód od Tabor dojeżdżamy do kibucu Kinneret i brzegów biblijnego Genezaret - Jeziora Tyberiadzkiego. Warto odbić ok. 2 km na południe, by zobaczyć jedną z najsławniejszych rzek świata. Jordan jest nieduży. Wijąc się bezustannie, dopływa do Morza Martwego i gubi się w jego słonych wodach. To w tej rzece zanurzał ludzi Jan Chrzciciel i w niej ochrzcił też Jezusa. Miejsce, do którego można dojechać, nazywa się Yardenit. Rzeka płynie tu wśród wysokich drzew i gęstej roślinności, a na brzegu zbudowano taras i zejścia do wody. Yardenit, odwołując się do chrztu Chrystusa (w rzeczywistości odbył się pod Jerychem), oferuje pielgrzymom możliwość symbolicznego powtórzenia chrztu poprzez zanurzenie w wodach Jordanu. Po tak emocjonalnym przeżyciu można się posilić w stojącej obok dużej restauracji.

***

Jezioro Genezaret, tak często wymieniane w ewangeliach, to dziś Jezioro Tyberiadzkie lub Morze Galilejskie, po hebrajsku Kinneret. Siedząc nad jego brzegiem w Tyberiadzie, 212 m poniżej poziomu morza, chłonę spokój i ciszę emanujące od gładkiej tafli. Od wschodu jest okolone stromymi żółtozielonymi wzgórzami Golan - widok przepiękny. Często jest spokojne, choć bywa też burzliwe. Ma wymiary polskich Śniardw (21 km długości, 13 szerokości), ale większą powierzchnię i jest dwa razy głębsze (średnio ok. 49 m.). Dla rolnictwa taki zbiornik słodkiej wody to prawdziwy skarb, toteż wokół jeziora powstało wiele kibuców, a wodę transportuje się do nawet do Jerozolimy.

Tyberiada od zarania była kurortem. Niegdyś gorące lecznicze źródła, ciepły klimat i jezioro przyciągały rzymskich sybarytów, dziś tłumnie przyjeżdżają turyści. Kuracjusze zjawiają się przez okrągły rok, ale wielu Izraelczyków, także zimą, ciepłą tu i łagodną, wpada tu na szabat.

Dzisiejsza hebrajska Teverya (ok. 40 tys. mieszkańców) to ładne, nowe miasto rozłożone na wzgórzach. Dla religijnych Żydów jedno z czterech świętych miast. Można tu zatrzymać się na zwiedzanie i na posiłek w jednej z rybnych restauracji nad brzegiem jeziora, np. na pieczoną rybę św. Piotra (po arabsku musht, czyli grzebień), w naturze żyjącą tylko w wodach Kinneret. Jej mięso jest pyszne, delikatne i soczyste.

Tyberiadę założył król Herod Antypas w I w. i nazwał tak na cześć panującego cesarza Tyberiusza. Po zburzeniu przez Rzymian Jerozolimy w 70 r. n.e. i wygnaniu stamtąd mieszkańców Tyberiada długo była jednym z religijnych i duchowych centrów Żydów. Przez wieki Galilea była pod panowaniem Rzymian, Arabów, krzyżowców, wreszcie Turków i zabytki po nich pozostały w mieście do dziś. W Tyberiadzie koniecznie trzeba przejść nabrzeżną promenadą. Znajdują się przy niej restauracje, hotele, zabytki. Dawny krzyżacki kościół św. Piotra, którego nawa przypomina łódź rybacką, był przez stulecia muzułmańskim meczetem i tureckim karawanserajem (zajazd dla karawan) i dopiero pod koniec XIX w. znów stał się katolicką świątynią. Dalej napotkamy nieduży meczet Jama al Bahr z końca XIX w., który niszczeje, ale dodaje nabrzeżu uroku, by w końcu dojść do greckiego kościoła i klasztoru Apostołów - kompleksu budynków nad samym brzegiem jeziora. Przypominający trochę małą twierdzę otoczoną obronnymi murami, ma swoje początki w bizantyjskim monastyrze. W ciągu wieków kościół i klasztor wielokrotnie niszczono i odbudowywano, jest więc wypadkową różnych stylów. Od klasztoru w głąb miasta ciągnie się długi fragment tureckiego muru miejskiego z pierwszej połowy XVIII w.

Ze starej zabudowy niewiele się zachowało - wojny (ostatnia w 1948 r.) oraz trzęsienia ziemi sprawiały, że Tyberiada kilkakrotnie w swojej historii była podnoszona z ruin. Koniecznie trzeba dojść do grobu Mosze Ben Mamona (znany jako Majmonides), pochodzącego z Hiszpanii filozofa, astronoma i lekarza, najsłynniejszego żydowskiego uczonego z czasów średniowiecza (ul. Ben Zakkai, kilkaset metrów na północny zachód od jeziora). 2,5 km na południe od centrum miasta (można iść wzdłuż brzegu, przy którym rozłożyły się plaże) leży Hammat Tiberias - kilkanaście gorących źródeł bogatych w sole, zakładów wodoleczniczych oraz starożytnych grobów żydowskich. To z powodu tych źródeł powstała Tyberiada. Na zboczu wzgórza wznoszącego się nad szosą i jeziorem widać dobrze kopuły synagog: biała wieńczy sefardyjską, niebieska - aszkenazyjską, obie z czarnego i różowego kamienia. Znajduje się tam jedno z najświętszych miejsc judaizmu - grób słynnego rabina Meira Baal Hanesa, który w II w. n.e. uczestniczył w spisywaniu Miszny, świętej księgi żydowskiej. Tu, tak jak przy grobie Majmonidesa, zawsze jest dużo pielgrzymów.

***

Po drodze z Tyberiady na północ mamy piękne widoki na jezioro oraz wyniosłe wzgórza Golan. Mijamy Migdal, miejscowość, z której pochodziła Maria Magdalena, a potem co rusz się zatrzymujemy. U północno-wschodnich wybrzeży Morza Galilejskiego znajdują się miejsca, w których żył i działał Jezus Chrystus.

Około 7 km od Teveryi, nad brzegiem Morza Galilejskiego, stoi nowoczesny budynek Centrum im. Yigala Alona - muzeum gromadzącego archeologiczne i etnograficzne zabytki, prowadzonego przez kibuc Ginosar. Najcenniejsza, osobno eksponowana, jest duża łódź rybacka sprzed 2 tys. lat zwana "łodzią Jezusa", odnaleziona w przybrzeżnym mule. Takiej musiał używać św. Piotr, takimi pływał też Jezus. Duży szkieletowy kadłub o płaskim dnie i przemyślnej konstrukcji robi duże wrażenie. Eksponatowi towarzyszy ciekawa multimedialna wystawa o budowie łodzi, czasach jej powstania i sposobach ratowania.

Po blisko 4 km - Tabha. Pod tą arabską nazwą, tłumaczeniem greckiego Heptapegon (Siedem Źródeł), kryje się miejsce znane z Nowego Testamentu z rozmnożenia chleba i ryb. To tu Chrystus miał nakarmić pięcioma bochenkami chleba i dwiema rybami słuchający go pięciotysięczny tłum. W miejscu tamtego wydarzenia stoi wzorowany na architekturze krzyżowców surowy kamienny kościół z 1936 r. o pięknych mozaikowych posadzkach - pozostałości bizantyjskiej świątyni z V w. Przedstawiają one florę i faunę, a także - u stóp ołtarza - kosz z chlebem i dwiema rybami po bokach. Kościół z krużgankami i klasztor Benedyktynów toną w zieleni. Spacerem można przejść do małego kościoła św. Piotra Pierwszego wśród Apostołów (powstał w 1933 r. na fundamentach świątyni bizantyjskiej). Zbudowano go z ciemnego bazaltu w miejscu, w którym Chrystus po raz trzeci ukazał się uczniom po Zmartwychwstaniu. Jak w Tabhie, założenie i dolne partie murów są z czasów bizantyjskich, sama świątynia zaś pochodzi z 1933 r. Po kamiennych schodach wykutych wieki temu w skale można zejść nad samą wodę, a w kościele naprzeciw ołtarza zobaczyć płaski kamień, który miał służyć Jezusowi i apostołom za stół podczas posiłków.

***

Droga wiedzie brzegiem jeziora wzdłuż ładnych zatok. Po 3-4 km - Kafarnaum. To dawne żydowskie miasto nie istnieje od ok. 700 r., kiedy zniszczyły je najazdy Arabów. Dopiero w XX w. odnaleźli je archeolodzy, a odkopano je w latach 1968-84 r. Mieszkali tu pierwsi apostołowie, bracia Piotr i Andrzej, w ich domu często bywał Chrystus. W żadnej innej miejscowości Jezus nie dokonał tylu cudów i uzdrowień. W tutejszej synagodze nauczał, tu chodził po wodach Jeziora Tyberiadzkiego, wygłosił kazanie o chlebie życia, przekazane przez Ewangelię św. Jana.

Hebrajska nazwa Kefar Nahum znaczy wieś Nahuma. Na współczesnej bramie wisi napis: "Capharnaum, the town of Jesus". Od ponad 110 lat teren jest własnością franciszkanów. Chodzi się wśród ruin parterowych domów zbudowanych z bazaltu, oglądając kamienne prasy do wytłaczania oliwek, fragmenty ozdobnych fryzów i kapiteli synagogi. Najważniejsze są ruiny synagogi oraz bizantyjskiego kościoła, a pod nim domu św. Piotra. To tu mieszkał Jezus. Już w drugiej połowie I w. budynek stał się domem modlitwy, miejscem zgromadzeń jednej z pierwszych gmin chrześcijańskich. Dopiero w V w. na jego miejscu zbudowano oktagonalną bizantyjską świątynię. Dziś nad odsłoniętymi ruinami na ośmiu filarach wisi w powietrzu współczesna świątynia, również ośmiokątna, upamiętniająca to miejsce i chroniąca znajdujące się pod nią ruiny - duża i brzydka, przypomina latający talerz. Piękne są pozostałości synagogi z IV-V w. z białego kamienia, wzniesionej na miejscu tej, w której nauczał Jezus. Kafarnaum to dziś rodzaj parku archeologicznego, a zarazem jedno z najbardziej autentycznych miejsc w Izraelu związanych z Jezusem Chrystusem.

Nie wolno ominąć Góry Błogosławieństw wznoszącej się między Tabhą a Kafarnaum - tutaj Jezus miał wygłosić słynne kazanie na górze, podczas którego ustanowił surowe zasady etyczne i wybrał dwunastu apostołów. Wśród drzew, w otoczeniu sadów i łąk, na ruinach bizantyjskich stoi zbudowany w 1937 r. zgrabny kościół, wewnątrz ośmiokątny - na znak ośmiu błogosławieństw Jezusa tutaj ustanowionych (wypisano je na witrażach ośmiu okien). Z zewnętrznej galerii otaczającej świątynię rozciąga się jeden z piękniejszych widoków na Jezioro Tyberiadzkie i wzgórza Galilei. Byłem tam zimą, a miałem wrażenie, że jest wiosna.

Pokój w hotelu lub pensjonacie - 40-200 dol., taniej w małych, porządnych hotelikach prowadzonych przez kibuce, np. Deganiya, Kinneret, Ginosar, Ein Gev; ja nocowałem w Deganiya B (tuż obok pierwszego na świecie kibucu Deganiya A) - doba w pokoju 3-osobowym 90 dol., tel. 00972 4 6755660 lub 6755758 (przez Skype'a minuta rozmowy z Izraelem kosztuje 13 gr).

W sieci

Poznajemy Izrael

Sea Galilee

Net Tours

Hotele

Nazaret info

Safed

Więcej o: