Omijają ją zmotoryzowani turyści, mknąc głównymi drogami do znanych, sławnych lub ulubionych miejsc. A wystarczy skręcić w miejscowości Paszyn (9 km od Nowego Sącza, jadąc w kierunku na Grybów i Jasło), by znaleźć się w krainie niezwykłych kościółków, historycznych miejsc, pięknych krajobrazów i... Pięknej Madonny.
Przedsmak atmosfery tych miejsc poczujemy już w Mogilnie, gdzie obok starego drewnianego kościółka z kamienną amboną pod wielkim drzewem na placu przed nim zbudowano nowy duży kościół i dom parafialny z przepięknym widokiem na dolinę zamkniętą górami Beskidu Niskiego. Niezwykłe miejsce. Wąska droga opada stąd stromo w dół do Krużlowej, wioski podzielonej na Niżną i Wyżną.
Właśnie w Wyżnej, rycerskiej wiosce, która od XIV w. była własnością zamożnej i światłej rodziny Pieniążków herbu Odrowąż, znajdują się dwa kościoły - modrzewiowy z XVI w. i nowy, wybudowany z inicjatywy ks. Kazimierza Stępnia (konsekrowany w 2003 r.). Istotą tego miejsca są dwa niezwykłe dzieła sztuki. Pierwszym jest namalowany na lipowej desce obraz Przemienienia Pańskiego z głową Chrystusa otoczoną złotą aureolą, do której kiedyś przytwierdzona była korona ze srebrnej blachy. Z tchnącej powagą twarzy spoglądają niezwykłe oczy, które zdają się dostrzegać nie tylko postać patrzącego nań człowieka, ale i jego duszę. Chodząc po kościele, ma się wrażenie, że Chrystus wodzi za nami oczyma. Taki efekt uzyskał nieznany artysta przez powiększenie jednego oka. Mówi się też, że jedno oko jest łagodne i cierpliwe, a drugie srogie i karzące. Co roku 6 sierpnia w Krużlowej odbywa się odpust Przemienienia Pańskiego, na który przybywają wierni z całej Polski.
Wioska znana jest głównie dzięki rzeźbie Pięknej Madonny z Krużlowej - datowana na 1410 r. figura uważana jest za arcydzieło sztuki gotyckiej. Nie wiadomo skąd i kiedy tu dotarła. Jedni historycy twierdzą, że pochodzi z najbliższej okolicy, inni, że z Czech. Jeszcze inna hipoteza mówi, że przywieziono ją w XVII w. z Krakowa podczas akcji usuwania średniowiecznych figur z kościołów. W 1889 r. malował ją Stanisław Wyspiański. Dziesięć lat później Madonna została przewieziona do Muzeum Narodowego w Krakowie. Przez długi czas przebywała w kamienicy Szołayskich, obecnie można ją oglądać na Wawelu. W 1962 r. wierną kopię rzeźby wykonał Mieczysław Stobierski - do 2000 r. znajdowała się w kościółku, skąd została skradziona. Obecnie drugą już kopię oraz obraz Przemienienia Pańskiego obejrzymy w nowym kościele wybudowanym po drugiej stronie rzeki Krużlówki.
Piękno Madonny zawarte w samej postaci, jej twarzy oraz wielu szczegółach jest niezwykłe. Maryja w diademie i obficie fałdowanym płaszczu trzyma w macierzyńskiej pozie nagie Dzieciątko bawiące się symbolem władzy - jabłkiem. Czułym gestem kochająca Matka delikatnie podtrzymuje nóżkę dziecka. Niebiańska, pełna symboli rzeźba.
Bardzo ciekawy jest bogato i z gustem wyposażony drewniany kościółek zbudowany bez użycia gwoździ przez zatrudnionych przez Jana Pieniążka wybitnych cieśli. Szerokim kontaktom Pieniążków ze środowiskami twórczymi przypisać można istnienie w kościele kasetonowego stropu zdobionego rozetami niemal identycznymi z wawelskimi. Warto zwrócić uwagą na kamienną chrzcielnicę, starszą od samego kościoła.
Czas jechać, bo niezwykłych atrakcji jest w okolicy więcej. Przejeżdżając mostem nad rzeką Białą, widzę na wzgórzu kolejny drewniany kościół - to świątynia XIII-wiecznej parafii św. Stanisława Biskupa (najpierw protestancka, od XVII w. katolicka) w Wilczyskach. W barokowym ołtarzu głównym z XVIII w. wisi obraz św. Stanisława Biskupa wskrzeszającego Piotrowina, a na belce tęczowej - barokowy krucyfiks. Warto też obejrzeć gotycką kamienną chrzcielnicę z 1486 r.
Ruszam dalej przez Stróże, gdzie mieści się imponujące nowoczesne Centrum Szkoleniowo-Rehabilitacyjne im. Ojca Pio (kafejka internetowa), do wsi Szalowa. Pytani o zabytkowy kościół ludzie najpierw pokazują stary drewniany dwór tuż przy drodze, a potem kierują dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej, gdzie za białym kamiennym murem stoi budowla o nietuzinkowej bryle, której fasadową wieżę zdobi rzeźba przedstawiająca św. Michała Archanioła walczącego z szatanem. Obok murowana dzwonnica w kształcie arkad na zawieszenie dzwonów i nie mniej ciekawa kaplica z 1739 r. We wnętrzu kościoła iluzjonistyczne i figuralne polichromie, dużo rzeźb i zabytkowe sprzęty. Ich wartość doceniono w świecie - kościół zbudowany staraniem właściciela wsi Krzysztofa Jordana w latach 1739-56 w 2003 r. został wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Teraz w stronę Gorlic, do miejsca, które na długo zapamiętam - cmentarz Pustki koło Łużnej. 2 maja 1915 r. na linii frontu rozciągającego się od Regetowa po ujście Dunajca do Wisły stanęło naprzeciw siebie 217 tys. żołnierzy armii austro-węgierskiej i 80 tys. rosyjskich. Rozpoczęła się bitwa gorlicka, w której zginęło 61 tys. żołnierzy wielu krajów. Po odejściu frontu poległych pochowano na 365 cmentarzach, jednym z nich jest ten na wzgórzu Pustki. Już sama nazwa w połączeniu z panującą tu ciszą powoduje niezwykłe doznania. Spacerując samotnie wśród śpiewu ptaków i bzyczenia owadów, nie mogłem oprzeć się myśli o bezsensowności wojny, o niepotrzebnej śmierci młodych ludzi z Węgier, Czech, Austrii, Rosji, Polski. Błąkało mi się po głowie jedno z moich ulubionych haiku: Już nikt nie idzie/tą naszą drogą pustą/wszedł zmierzch jesienny
Informacje o Madonnie z Krużlowej i obrazie Przemienienia Pańskiego zaczerpnąłem z Biuletynu Parafii Narodzenia NMP w Krużlowej
http://www.cmentarze.gorlice.net.pl - cmentarz Pustki