Zafascynowało mnie nie tylko bogactwo przyrody i kultury materialnej, ale też - a może przede wszystkim - ludzie. Indonezyjczycy, szczerzy i życzliwi, potrafią bezbłędnie wyczuć, czy ktoś darzy nich prawdziwą sympatię, czy tylko udaje przyjaźń. I potrafią szczere uczucia szczerze odwzajemnić. Dla mnie są Słowianami Azji. Reprezentują najlepsze cechy Słowian, lecz pozbawieni są ich wad.
Tak traktuję całe swoje życie i związane z nim podróże. Zawsze udawało mi się robić to, co mnie cieszyło i przynosiło satysfakcję. Zarówno we wczesnej młodości, podczas rejsów na statkach Polskiej Marynarki Handlowej, jak też później, w latach służby dyplomatycznej w Azji i obecnie, gdy jako dyrektor Muzeum Azji i Pacyfiku przy każdej sposobności powracam na kontynent azjatycki.
Maćkową Rudę nad Wigrami, której okolice przyciągają mnie niezmiennie nie tylko ze względu na niepowtarzalny urok. To jeden z najpiękniejszych znanych mi zakątków kraju. To również miejsce, które pozwala obcować na co dzień z wielką sztuką, bo mieszka tam mój przyjaciel Andrzej Strumiłło, od którego zawsze mogę się czegoś nauczyć.
Unikam jak ognia, nawet tych najlepszych. Choć nie wszystkie pozbawione są osobowości, żaden z nich nie jest DOMEM, nieważne - własnym czy przyjaznych mi ludzi.
w Laosie, którego kuchnię uważam za najbardziej wyrafinowaną ze wszystkich, jakie poznałem. W perfekcyjny sposób łączy tradycje lokalne z elementami kuchni chińskiej i tajskiej wzbogaconymi o smaczki kuchni francuskiej.
dużo prezentów dla przyjaciół, których zawsze staram się odwiedzać podczas wojaży.
Uważam, że każda kolejna podróż wzbogaca mnie o nowe - choćby i negatywne - doświadczenia, a w każdym zakątku świata można znaleźć coś interesującego i inspirującego. Nie potrafię wyobrazić sobie takiego miejsca, którego zdecydowanie nie chciałbym odwiedzić, choć oczywiście po Azji, Australii i Oceanii podróżuję chętniej niż po innych kontynentach.
Indii. Byłem tam już dziesiątki razy, ale jak zwykle cieszę się na kolejną podróż, tym razem jadę na zaproszenie rządu Indii w ramach Distinguished Visitors Programme. Przy okazji odwiedzę Królestwo Nepalu, z którym wiąże mnie wiele wspomnień z lat 1977-81, kiedy to byłem ostatnim rezydującym w Katmandu przedstawicielem naszego kraju. Choć upłynęło już ćwierć wieku, nadal mam tam licznych przyjaciół.
Od lat penetruję Azję. Poza nią pragnąłbym lepiej poznać kraje południowego Pacyfiku, a szczególnie po raz kolejny odwiedzić fascynującą wyspę Efate w archipelagu Nowe Hebrydy (dzisiejsza Republika Vanuatu), na której mieszkają moi przyjaciele, wybitni malarze Nicolai Michoutouchkine i Aloi Pilioko.