Jarmarki bożonarodzeniowe to tradycja w wielu polskich miastach. Są niezwykle wyczekiwane, wprowadzają w atmosferę świąt. Ogrom światełek, rękodzieło, grzańce i pyszne jedzenie - czego chcieć więcej? Z roku na rok jest jednak coraz drożej i wiele osób wybiera się na jarmarki tylko po to, by pooglądać, a nie kupić. Ile w tym roku trzeba będzie zapłacić za grzańca? Dla niektórych cena jest wręcz zatrważająca.
W miniony weekend wystartowały jarmarki bożonarodzeniowe w wielu miejscach w Polsce, ale i na świecie. Nie brakuje chętnych, którzy chcą poczuć całym sobą klimat świąt. W Bydgoszczy, Poznaniu czy Katowicach pojawiły się tłumy. 24 listopada mają wystartować jarmarki bożonarodzeniowe w takich miastach jak Gdańsk, Kraków, Wrocław i Warszawa. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wiele osób nie wyobraża sobie jarmarku świątecznego bez wypicia grzańca. Nie da się jednak ukryć, że ceny są bardzo wysokie. Jak podaje Wirtualna Polska, w zeszłym roku w Gdańsku za grzane wino trzeba było zapłacić od 14 do 17 zł, we Wrocławiu 17 zł, w Krakowie od 15 do 20 zł, w Katowicach 18 zł, a w Warszawie średnio 20-25 zł za 200 ml. Z kolei za porcję o 100 ml większą trzeba było zapłacić nawet 30 złotych. W tym roku ceny za 200 ml wahają się od 15 do 20 złotych.
Polska słynie z pięknych jarmarków bożonarodzeniowych. Według "Die Welt" Kraków przed świętami zmienia się w wyjątkowe miejsce i to właśnie do tego miasta należy pierwsze miejsce na podium najlepszych jarmarków bożonarodzeniowych.
Drugim miejscem wartym odwiedzenia jest Praga, a trzecim miastem, gdzie warto wybrać się na jarmark bożonarodzeniowy jest Belgia. Wszystkie te trzy miasta cechują się wyjątkową scenerią i optymalnymi cenami.