Firma wycieczkowa nałożyła na nią dożywotni zakaz podróżowania. Wszystko przez... paczkę żelków

42-letnia obywatelka Stanów Zjednoczonych zamierzała wybrać się z rodziną na długo wyczekiwany rejs statkiem wycieczkowym. Okazało się jednak, że będzie musiała zapomnieć o wejściu na pokład. Wszystko za sprawą zabranych ze sobą żelków CBD.

Jak donosi Local 10 News, do wspomnianego incydentu doszło w sierpniu 2023 roku. Melinda Van Veldhuizen zarezerwowała wycieczkę statkiem Carnival Cruise Line na Arubę, Curaçao i Dominikanę, by uczcić 21. rocznicę ślubu z mężem i ostatnią klasę liceum syna. Niestety świętowanie nie poszło zgodnie z planem. 

Zobacz wideo Sandrę Kubicką spotkała nieprzyjemna sytuacja w czasie podróży. "Policja przyszła na pokład"

Zakazali jej wstępu na pokład

Kiedy rodzina udała się do portu w Miami, ochroniarz statku znalazł w jej plecaku paczkę żelek CBD. W rozmowie z mediami zaznaczyła, że kupiła je legalnie w internecie i zabrała, by zapewnić sobie spokojny sen podczas podróży. Choć wcześniej nie miała w związku z tym żadnych problemów, to tym razem wpakowała się w duże kłopoty. 

Pracownik zabrał ją do oddzielnego obszaru, gdzie przez dwie i pół godziny była przesłuchiwana przez ochronę oraz policję. Okazało się, że firma nie tylko zabroniła jej wejścia na pokład, ale i nałożyła na nią zakaz dożywotniej podróży. Według "Washington Post" rodzina nie popłynęła w rejs, za który zapłaciła 5586 dolarów (około 22,4 tys.). 

Potraktowali mnie jak przestępcę. Myślałem, że to jedna z tych sytuacji, kiedy myślisz: Och, kurczę, zostawiłam butelkę wody w plecaku, muszę ją wyrzucić. Coś takiego ma miejsce podczas kontroli bezpieczeństwa na lotnisku

- relacjonowała Van Veldhuizen.

Firma zabiera głos

CBD to związek otrzymywany z konopi, który w przeciwieństwie do THC nie wywołuje efektu psychoaktywnego. Wykazuje za to szereg korzystnych dla zdrowia właściwości, takich jak redukcja stresu, łatwiejsze zasypianie czy łagodzenie stanów zapalnych. Kongres Stanów Zjednoczonych zalegalizował te produkty, pod warunkiem że zawierają maksymalnie 0,3 proc. THC. Żelki 42-latki miały mniej niż 0,01 proc. 

Co na to Carnival Cruise? Firma twierdzi, że choć produkty CBD są legalne w USA, to sytuacja może wyglądać inaczej w odwiedzanych portach. "Naszym obowiązkiem jest przestrzeganie wytycznych federalnych i zapobieganie wnoszeniu na pokład zabronionych przedmiotów" - stwierdził rzecznik w oświadczeniu dla Local 10 News. Van Veldhuizen korzysta z pomocy prawnika i grozi, że złoży pozew, jeśli sytuacja nie zostanie właściwie rozwiązana. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: