Leczenie sanatoryjne w Polsce jest częściowo opłacane przez NFZ. Potrzebujemy skierowania od lekarza, który skieruje nas na pobyt na maksymalnie 28 dni. Z wyjazdu w ramach NFZ mogą skorzystać osoby posiadające ubezpieczenie chorobowe - dzieci, młodzież, dorośli, a także seniorzy. Za co trzeba dopłacić w sanatorium? Niektóre koszty są po stronie kuracjuszy.
Sanatorium bez mięsa? Kuracjusze muszą zapłacić ekstra
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", za wyżywienie wegetariańskie lub wegańskie w sanatorium najczęściej trzeba dopłacić ekstra. Z reguły jest to koszt od 10 do 25 zł za dzień pobytu. Niektóre sanatoria decydują się jednak na wprowadzenie bezpłatnie bezmięsnych posiłków, jednak wymaga od kuracjusza odpowiedniego udokumentowania. Jeśli nie chcemy płacić za dietę wegetariańską lub wegańską, powinniśmy mieć ze sobą zaświadczenie od lekarza. Jeśli chęć skorzystania z takiego wyżywienia jest wyłącznie naszym wyborem niezwiązanym ze stanem zdrowia, musimy zapłacić za to z własnej kieszeni.
Mówimy tu o nierównym traktowaniu w dostępie do usług, jeśli oczywiście powód takiego zróżnicowania w odpłatności za dietę tradycyjną i wegetariańską nie ma silnego umocowania ekonomicznego, czyli na przykład, że żywienie oparte na roślinach nie jest po prostu droższe niż to na mięsie, dostarczając podobną ilość składników odżywczych i kalorii
- mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Krzysztof Kumor z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.
Za co zapłacimy w sanatorium? Te koszty muszą ponieść kuracjusze
NFZ tylko częściowo finansuje pobyt w sanatorium. Kuracjusze muszą zapłacić za dojazd do sanatorium i powrót oraz część za wyżywienie i zakwaterowanie. Dokładna kwota, jaką trzeba ponieść za nocleg, zależy od standardu pokoju oraz sezonu. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zapłacić trzeba również za pobyt ewentualnego opiekuna oraz opłatę klimatyczną, a także koszty dodatkowe - opłatę za parking, czajnik czy telewizję.
