Do zdarzenia doszło w sobotę, 30 września podczas lotu z lotniska Londyn-Heathrow do Bangkoku. Po mniej więcej pięciu godzinach lotu na pokładzie linii EVA Air wybuchła awantura. Jak wyjaśnił rzecznik w rozmowie z "Daily Mail" jedna z pasażerek przeniosła się z miejsca ekonomicznego na siedzenie ekonomiczne premium, po czym odmówiła zapłaty za podwyższenie klasy.
Przedstawiciel linii wyjaśnił, że wiele do życzenia pozostawiało także zachowanie partnera kobiety. Mężczyzna "zachowywał się niestosownie" i palił elektronicznego papierosa w pobliżu pokładowej kuchni. Pracownicy starali się zapanować nad niesfornymi podróżnymi, jednak spotkali się z obelgami i przemocą fizyczną. Na szczęście pozostali pasażerowie nie zostali obojętni i postanowili pomóc załodze pokładowej. Ośmiu podróżnych obezwładniło agresora, przywiązując go... taśmą do siedzenia.
Czarna taśma, szeroka na pięć centymetrów, owinęli go na siedzeniu - przez trzy godziny był przywiązany do fotela
- powiedział 63-letni Andy, jeden z pasażerów.
Byli pod wpływem alkoholu. Ciągle rozmawiali o pieniądzach, a on mówił: ona ma w torbie moje 5 tys. funtów
- dodał.
Wydarzenia na pokładzie sprawiły, że piloci podjęli decyzję o zawróceniu samolotu i wylądowaniu we Wiedniu. Na tamtejszym lotnisku awanturnicy zostali powitani przez funkcjonariuszy policji. Nie był to jednak koniec awantury. Podróżni oczekujący w samolocie zauważyli, jak mężczyzna próbował zabrać torbę partnerce. Nagrania opublikowane w sieci ukazują, jak ta w odpowiedzi rzuca w niego banknotami, a on desperacko stara się je zebrać z asfaltu.
Niektóre banknoty odlatywały, bo nikt ich nie podnosił, podnoszono tylko te najbliższe
- mówił 63-latek.
Para nieznośnych pasażerów odjechała z lotniska radiowozem policyjnym. Pozostali podróżni zakwaterowali się w hotelu i kontynuowali podróż do Bangkoku dopiero kolejnego dnia. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.