Piotr, autor bloga "Wrocławskie Podróże Kulinarne" chętnie dzieli się w mediach społecznościowych recenzjami z restauracji w stolicy Dolnego Śląska. W jednym z ostatnich nagrań postanowił zabrać obserwatorów do lokalnego baru mlecznego. Kwota, jaką zapłacił tam za śniadanie może szokować.
Jak się okazuje, Piotr odwiedził popularny bar mleczny Miś, który karmi wrocławian już od ponad 50 lat. Lokal ten słynie przede wszystkim z atrakcyjnych cen... i trzeba przyznać, że zasłużył na tę renomę. Okazuje się bowiem, że śniadanie można zjeść tam już za niecałe 5 zł.
Najtańsze śniadanie we Wrocławiu. Tańsze nawet od hot doga w Żabce
- powiedział autor nagrania.
Bar Miś niezmiennie pozostaje wrocławską legendą, w której zjeść można od rana. Ile kosztuje jajecznica z bułką? Całe 4,71 zł. Tego nie da się chyba przebić
- dodał.
Nagranie zdążyło dotrzeć już do 73,5 tys. użytkowników TikToka. Wielu komentujących chwaliło bary mleczne i wspominało stołowanie się w nich w czasach studenckich. Odwiedzanie tego typu lokali to świetne rozwiązanie nie tylko dla studentów, ale i dla fanów budżetowego podróżowania.
Nie zabrakło także głosów krytyki. Jeden z internautów zapewnił, że "jego noga już nigdy nie postanie" we wrocławskim Misiu po tym, jak znalazł pukiel włosów w zupie pomidorowej. Z kolei inni narzekali na małe porcje posiłków. "Aby się najeść, trzeba zamówić z cztery razy" - czytamy. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.