Pamiątki są dla wielu osób nieodłącznym elementem wakacji. Trudno się dziwić, ponieważ przypominają o miłych chwilach i wywołują uśmiech na twarzy. Z pamiątkami trzeba jednak uważać. Zanim zdecydujemy się na przywiezienie niektórych rzeczy, lepiej zastanowić się dwa razy. Przekonało się o tym małżeństwo z Belgii.
Jak podaje portal vrt.be, małżeństwo z Antwerpii w Belgii wybrało się na wakacje do Turcji. W drodze powrotnej okazało się jednak, że wakacje nie zakończą się dobrze. Na lotnisku zostali bowiem oskarżeni o próbę przemytu. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Małżeństwo podczas pobytu w Turcji wybrało się na wycieczkę do Manavgat, niedaleko starożytnego miasta Side. Tam zdecydowali się na zabranie ze sobą "wyjątkowej pamiątki". Mowa tu o trzech kamieniach. Dwa przypominały marmur, a jeden z nich był beżowy z kwiatowym wzorem.
Zostaliśmy wyróżnieni na punkcie kontrolnym na lotnisku. Podeszła do nas kobieta i zapytała, czy mamy ze sobą piach lub minerały. Odpowiedziałem, że nie, ale powiedziałem, że w naszej walizce jest kilka kamieni. Często zabieramy je ze sobą jako dekorację do mojego akwarium
- relacjonował mężczyzna w rozmowie z portalem.
Od pracowników lotniska usłyszeli, że wywożenie z Turcji minerałów czy skamielin - nawet tych, które leżą na ulicy i są bezwartościowe, jest surowo zabronione. Celnicy poinformowali małżeństwo, że w tej sytuacji odpowiedzą za próbę przemytu artefaktów archeologicznych.