Jak poinformował serwis yle.fi, pogoda zaskoczyła Finów we wtorek wieczorem i w środę rano. Orkan Varpu przyniósł ze sobą ulewne deszcze i silny wiatr osiągający w porywach prędkość około 126 km/h. Pogoda przyczyniła się do licznych utrudnień nie tylko dla mieszkańców, ale i turystów.
Środowy poranek okazał się bardzo pracowity dla fińskich służb ratunkowych na południu i wschodzie kraju. Dotarły do nich liczne zgłoszenia o powalonych drzewach - niektóre z nich spowodowały zerwanie linii energetycznych. Do godziny 11:00 bez prądu pozostawało blisko 44 tys. gospodarstw domowych. Jednak jeszcze bardziej zaskakujące warunki zauważono na północy Finlandii.
W Laponii odnotowano pierwszy śnieg... i to nie byle jaki. Meteorolog, Nina Karusto potwierdziła yle.fi, że środowego poranka spadło tam ponad 20 centymetrów śniegu. Nietypowa sytuacja zaskoczyła m.in. turystów, którzy wybrali się na północ kraju, by wypocząć w otoczeniu natury.
Rok temu byłem tu w tym samym czasie z grupą znajomych. Na tarasie można było się opalać
- powiedział turysta Jaakko Lehtovirta, w rozmowie z serwisem iltalehti.fi.
Tym razem musiał zapomnieć o opalaniu i zabrać się za odśnieżanie. Wyznał, że pozbywał się nadmiaru śniegu ze ścian namiotu za pomocą kielni murarskiej. Mężczyzna przyjechał do wsi Saariselkä samochodem z przyczepą kempingową. Teraz martwi się, czy biały puch stopnieje przed weekendem i pozwoli mu na bezproblemowy powrót do domu. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.