Bakterie Vibrio vulnificus, które doprowadziły do śmierci urlopowicza, zostały wykryte w Morzu Bałtyckim w różnych punktach wzdłuż niemieckiego wybrzeża. Już w lipcu informowano o potencjalnym niebezpieczeństwie.
O mięsożernej bakterii Vibrio vulnificus, która rozgościła się w Bałtyku przy niemieckim wybrzeżu, informowano już w lipcu. W sierpniu poinformowano o zakażeniu pierwszej osoby - 86-letniej kobiety. Seniorka weszła do Bałtyku, mając otwarte rany na ciele, powstałe na skutek chronicznej choroby. W wyniku zakażenia trafiła do szpitala. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak podaje RMF 24, pierwszej ofierze w tym sezonie kąpielowym poinformowano 19 września. 74-letni urlopowicz zmarł po kąpieli w morzu. Ten mężczyzna również cierpiał z powodu choroby przewlekłej, która objawiała się m.in. ranami na skórze.
W związku z powyższym niemiecki sanepid apeluje do osób starszych i osób z problemami skórnymi o zachowanie ostrożności poprzez unikanie kontaktu z wodą z Bałtyku. Na zakażenia bakterią narażone są jednak nie tylko osoby starsze, ale też przewlekle chore, leczone lekami immunosupresyjnymi oraz noworodki, niemowlęta i małe dzieci. Jak podaje Polsat News, w zeszłym roku w Niemczech zgłoszono łącznie dziesięć zakażeń Vibrio. W 2021 roku odnotowano ich w sumie sześć.
Vibrio vulnificus to przecinkowce - mięsożerne bakterie, które bardzo szybko się rozmnażają w wodzie o temperaturze powyżej 20 stopni Celsjusza. Mogą wywołać bardzo groźne zakażenia i zatrucia, w skrajnych przypadkach doprowadzić nawet do śmierci.
Objawami zakażenia bakterią mogą być:
Jeśli po kąpieli w Bałtyku objawy te będą utrzymywać się bądź nasilać, należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem.