Zmorą wielu pasażerów są podróżni, którzy zdejmują obuwie w czasie podróży środkami transportu zbiorowego. Takie sytuacje potrafią być naprawdę nieprzyjemne. Niedawno przekonała się o tym nasza czytelniczka pani Marta, która jechała pociągiem z Warszawy do Trójmiasta.
Pani Marta mniej więcej po 30 minutach podróży pociągiem poczuła nieprzyjemny zapach. - Czytałam książkę. Niestety ten smrodek zaczął mnie dekoncentrować. Zaczęłam więc rozglądać się po pociągu. Szybko odkryłam źródło brzydkiego zapachu - pisze. Do swojej wiadomości nasza czytelniczka dołączyła zdjęcie z podróży:
Pani Marta podzieliła się z nami zdjęciem z pociągu. Nadesłane do redakcji
Okazuje się, że jeden z pasażerów postanowił zdjąć buty. - Nie wiem, czy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że taki zapach może być naprawdę intensywny i wyjątkowo nieprzyjemny. Rozumiem że ktoś robi to we własnym samochodzie za zgodą innych pasażerów. Ale nie wyobrażam sobie, aby tak się zachowywać w środkach transportu publicznego. To obrzydliwe! Moim zdaniem niektórzy ludzie nie mają za grosz wstydu - stwierdza pani Marta.
Autorka wiadomości przyznaje jednak, że nie wiedziała, jak zareagować. - Ja jestem wyjątkowo wyczulona na zapachy, więc zawsze obawiam się, że może przesadzam. Ale skoro czułam ten smrodek w sąsiednim rzędzie, to coś jednak musiało być na rzeczy... Żałuję, że nie miałam odwagi w czasie podróży, by zwrócić uwagę temu panu - podsumowuje pani Marta.