Afera ekologiczna we Francji. Po proteście aktywistów, na rzece zaczęły pojawiać się śnięte ryby

W sobotę, 16 września, na terenie Francji przeprowadzono liczne akcje w ramach protestu przeciw decyzji władz państwa o zakopaniu kilkudziesięciu ton toksycznych odpadów. W wielu miastach aktywiści wlali do rzek, fontann i innych zbiorników wodnych zielony barwnik, który miał zwrócić uwagę na problem. Burmistrz jednego z tych miast poinformował jednak, że po akcji na rzece pojawiły się śnięte ryby.

W mediach zagrzmiało po tym, jak w wyniku akcji ekologicznych aktywistów, miało dojść do zatrucia rzeki. Mieszkańcy miejscowości Colmar, na czele z burmistrzem, poinformowali o znalezieniu na rzece licznych, śniętych ryb. Winią za to aktywistów, którzy z kolei zarzekają się, że barwnik, który wlali do rzeki, był całkowicie bezpieczny. 

Zobacz wideo Potężne gradobicie we Francji. Było bardzo niebezpiecznie!

Władze francuskiego miasta oskarżają ekologicznych aktywistów o zatrucie rzeki

Aktywiści z Extinction Rebellion zaprotestowali przeciw projektowi Stocamine oraz decyzji rządu o zakopaniu 43 tys. ton toksycznych odpadów pod nieaktywną kopalnią odkrywkową Wittelsheim w Alzacji. W ramach protestu przeprowadzili symboliczną akcję, która miała na celu unaocznić społeczeństwu zagrożenia ekologiczne, jakie za tym idą. Odpady te mają bowiem zagrażać m.in. rzece Ren, która stanowi źródło wody pitnej dla 7 milionów Europejczyków, w tym: Francuzów, Niemców i Szwajcarów. Na potencjalnych skutkach ucierpieliby nie tylko ludzie, ale i lokalna flora oraz fauna.

Aktywiści wlali do wielu rzek, fontann miejskich i innych zbiorników wodnych barwnik o nazwie Fluoresceina lub Uranina, który tymczasowo zmienił kolor wody na zielony. Zapewnili przy tym, że jest on całkowicie bezpieczny dla wszystkich istot żywych - zarówno ludzi, jak i zwierząt oraz roślin. Mimo to w miejscowości Colmar doszło do lokalnej katastrofy ekologicznej na rzece Lauch. Eric Straumann, burmistrz miasta, opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie śniętych ryb. Podobnymi zdjęciami mieli się również dzielić mieszkańcy. Portal Voz Media donosi, że w związku z tym aresztowano mężczyznę, powiązanego z Extinction Rebellion.

Kim są aktywiści z Extinction Rebellion?

Extinction Rebellion to międzynarodowy ruch, który - jak czytamy na ich polskiej stronie - "chce uratować świat". Zrzesza aktywistów z całego świata i w ramach protestów przeprowadza szeroko zakrojone pokojowe akcje masowego obywatelskiego nieposłuszeństwa, które mają na celu uświadomić społeczeństwo o aktualnych problemach ekologicznych oraz wymusić na rządach państw działania, które nie tylko zahamują postępujący kryzys klimatyczny, ale i zapobiegną masowemu wymieraniu zagrożonych gatunków zwierząt i roślin oraz uchronią ludzkość przed wyginięciem.

ER w przeszłości już wykorzystywało podobną substancję do zmiany koloru rzek i innych akwenów. Miało to miejsce m.in. w mieście Var w 2022 roku oraz w Annecy, Rennes i Alès w 2016 roku. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: