Wybrali się do polskiego sanatorium. Osłupieli, gdy zobaczyli rachunek za telefon. "Byliśmy przerażeni"

Kuracjusze często narzekają na dodatkowe koszty w sanatoriach. Skarżą się, że muszą płacić m.in. za parking, skorzystanie z czajnika czy telewizora. Jednak osoby leczące się w uzdrowisku na Warmii i Mazurach mogą napotkać na swojej drodze jeszcze inną, niespodziewaną opłatę. Co więcej, kwota może zwalać z nóg.

Gołdap jest jedynym uzdrowiskiem położonym w województwie warmińsko-mazurskim. Na miejscu znajduje się sanatorium, tężnie, pijalnia wód mineralnych, a także liczne ścieżki piesze i rowerowe. Kuracjusze chętnie spacerują tu także po słynnym molo na jeziorze zlokalizowanym na granicy Polski oraz Rosji. W końcu zaledwie cztery kilometry od centrum miasta mieści się przejście graniczne. Okazuje się, że to właśnie sąsiedztwo z tym krajem może okazać się niezwykle problematyczne. 

Zobacz wideo Rosja zagrożeniem dla polskiej demokracji i wyborów parlamentarnych? Szrot wyjaśnia słowa Dudy

Wyjechali do sanatorium w Gołdapi

Danuta i Leszek wybrali się na turnus w Gołdapi w maju 2021 roku. Wyjaśnili, że jeszcze przed wyjazdem dowiedzieli się, że ze względu na bliskość granicy telefony mogą łapać rosyjską sieć. Aby zapobiec wysokim opłatom, zdecydowali się na wizytę u operatora. Tam poprosili pracownika o wyłączenie roamingu, po czym ze spokojną głową udali się do sanatorium. Po przybyciu na miejsce otrzymali SMS-a. 

Play wita w Rosji. Połączenia do Polski - 8 zł/min, połączenia przychodzące - 4.92 zł/min, SMS - 2 zł, MMS - 3 zł, transmisja danych - 4.3 zł/100kB (taryf. co 100 kB). Wszystkie ceny są z VAT

- głosiła jego treść. 

Kuracjusze nie przejęli się wiadomością, w końcu wszystko załatwili jeszcze w Trójmieście. Beztrosko korzystali z internetu, wysyłali SMS-y i dzwonili do rodziny. Szok nadszedł kolejnego dnia. Wówczas otrzymali rachunek na około 800 zł. "Byliśmy przerażeni" - powiedziała Danuta. 

Dostali wysoki rachunek za telefon

Małżeństwo natychmiast postanowiło wyjaśnić sytuację z recepcją sanatorium. Tam usłyszeli, że to całkowicie normalne. 

Pani powiedziała nam, że mamy się nie przejmować, że to typowa procedura i nie będziemy musieli płacić

- relacjonowała Danuta. 

Jeszcze tego samego dnia udali się do najbliższego salonu operatora. Pracownik także uspokajał parę, zapewniając, że zgłoszenie zostało przyjęte i wszystko będzie załatwione. Jednak kilka dni po powrocie do domu ponownie otrzymali typowy rachunek otrzymywany pod koniec miesiąca. Zgodnie z nim byli zobowiązani do zapłacenia horrendalnej kwoty. Przyszła pora na kolejną wizytę w salonie. Ostatecznie okazało się, że muszą zapłacić połowę, czyli około 400 zł. W rozmowie z innymi kuracjuszami usłyszeli, że nie byli w tym odosobnieni. Jedno małżeństwo otrzymało rachunek na 2 tys. zł. 

Uwaga na opłaty

Jak zwraca uwagę serwis bezprawnik.pl, zdarza się, że przy granicy zagraniczna sieć ma silniejszy zasięg niż polska. Wówczas na telefonach włącza nam się roaming. Choć nie jest to szczególnie problematyczne w sąsiedztwie z krajami członkowskim Unii Europejskiej, to może okazać się niezwykle kosztowne w przypadku Rosji czy Białorusi.

Jak zapobiec wysokim opłatom? Minister cyfryzacji Marek Zagórski radzi, by wyłączyć automatyczny wybór sieci i samodzielnie wybierać sieć krajową. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: