Jak podaje katowicka "Gazeta Wyborcza" ojciec dziewczynki zaapelował do Polskich Kolei Państwowych o przeprosiny. Uważa, że jego córka została źle potraktowana przez pracownika PKP i żąda, by koleje przyznały się do tego, co zaszło w pociągu.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", do afery między konduktorem a nastolatką doszło w pociągu PKP z Gliwic do Prudnika. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Moje starsze córki, chciały odwiedzić swoją mamę na wsi. Postanowiliśmy, że pojadą pociągiem do Jeleniej Góry, który odchodzi z Gliwic o 8.34 i dowiezie je do Prudnika w nieco ponad godzinę. Dziewczyny mają trzynaście i dwanaście lat, czyli osiągnęły wiek, który pozwala im podróżować samodzielnie
- relacjonuje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ojciec Lilly i Maliny.
Po 30 minutach matka dziewczynek otrzymała telefon. Konduktor zabrał jedną z nastolatek do przedziału służbowego, rozdzielając ją z siostrą. Okazało się, że problemem była legitymacja szkolna 13-letniej Lilly.
Konduktor rozdzielił dziewczyny i zabrał Lilly do przedziału służbowego. Zagroził jej wezwaniem policji i wysłaniem do domu poprawczego. Poszło o legitymację szkolną Lilly. Wskutek noszenia zatarły się jej nazwisko oraz wiek i dziewczyna poprawiła te dane na własną rękę. Długopisem.
- czytamy.
Konduktor zarzucał nastolatce, że sfałszowała dokument. Groził jej wezwaniem policji i poprawczakiem. Matka, która odebrała obie dziewczynki z dworca, zapytała konduktorów, "w jakim celu zastraszyli dziecko. W odpowiedzi dowiedziała się, że za każdą minutę dodatkowego postoju będzie musiała zapłacić 100 zł".
PKP na łamach "Gazety Wyborczej" wydało oświadczenie w tej sprawie.
Zgodnie z regulaminem przewozu, w sytuacji gdy dokument uprawniający do zniżki jest nieczytelny, nieważny, przerobiony, przestaje on uprawniać do ulgi. Konduktor poinformował pasażerkę, że legitymacja jest przerobiona i przez to nie stanowi dokumentu uprawniającego do zniżki. Podróżna musi zakupić bilet bez ulgi ustawowej
- brzmi oświadczenie.
PKP poprosiło telefonicznie matkę dziewczynek o zakup biletów bez ulgi, ponieważ legitymacja szkolna w takiej formie jest według regulaminu nieważnym dokumentem. Rodzice dzieci domagają się przeprosin od PKP za zaistniałą sytuację.