Mogłoby się zdawać, że na tatrzańskich szlakach już nic nas nie zadziwi. Były już panie wchodzące na szczyty w szpilkach, nieodpowiedzialni rodzice porzucający dzieci, czy pary, dla których najważniejsze były jedynie zdjęcia. Tym razem zdrowy rozsądek zawiódł właściciela czworonoga, który zabrał swojego pupila na górską wędrówkę.
18 sierpnia na szlaku prowadzącym, na Bystrą Ławkę w Tatrach Słowackich można było zauważyć nietypowy widok. Wszystko przez niemieckiego turystę, który uparł się, że na górską wycieczkę zabierze ze sobą psa. Niestety, zwierzę dalekie było od zadowolenia - zamiast beztrosko hasać i oglądać się za właścicielem, czworonożny przyjaciel został zapakowany do charakterystycznej niebieskiej torby na zakupy i poddany "próbie gór".
Skrajnie nieodpowiedzialny mężczyzna zawiesił tak "zapakowanego" psa na ramię i ruszył na wyjątkowo strome i niebezpieczne skałki. Trasa bowiem nie należała do najłatwiejszych - na niektórych odcinkach wspinaczki zostały umocowane łańcuchy, co jest pewnego rodzaju wyznacznikiem trudności.
Tatrzański Park Narodowy surowo zabrania wyprowadzania pupili na terenie chronionym. Dla fanów czworonogów mamy jednak też i dobrą wiadomość - Słowacy są w tej kwestii nieco bardziej otwarci i chętnie zapraszają na wędrówki z psimi przyjaciółmi. Przede wszystkim, przed tak wymagającą wędrówką, należy pamiętać o treningu z psem, który będzie narażony na różne czynniki, z którymi nie miał wcześniej do czynienia.
Ryzyka nie obawiał się jednak niemiecki turysta. Fani portalu Tatromaniak, który opublikował nagranie kuriozalnej sytuacji, nie szczędzili słów krytyki.
To przecież bardzo niebezpieczne. To nie jest mały piesek, swoją wagę ma, o tragedię nietrudno.
Męka dla psa, dla właściciela... ehhh.