Wynajęta za pośrednictwem Airbnb rezydencja miała same pozytywne opinie. Zachęcone kobiety uznały, że to właśnie tam, w urokliwej posiadłości z widokiem na morze, chcą spędzić wyjątkowy wieczór. Za niemałą kwotę wynajęły rezydencję, a w dniu panieńskiego przyjechały na miejsce gotowe na zabawę. Imprezowa atmosfera prysnęła jak mydlana bańka, gdy odkryły fałszywą ścianę i podejrzanie wyglądające lustra. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tiktokerka Alexa, tworząca treści na platformie pod nazwą @heyylexa2, podzieliła się przykrymi doświadczeniami z luksusową rezydencją w San Rafael, w stanie Kalifornia. Wraz z przyjaciółkami chciała spędzić tam swój wieczór panieński. Podekscytowanie szybko ustąpiło miejsca przerażeniu. To, co zastały na miejscu zmroziło im krew w żyłach.
Ich uwagę przykuła podejrzana szpara w ścianie. Jak się okazało, dało się ją całkowicie zsunąć niczym drzwi przesuwne. Za nimi znajdowała się ciemna zasłona. Gdy ją odsłoniły, ich oczom ukazała się... klatka schodowa. Schody prowadziły zarówno w górę, jak i w dół, a poręcze przykryte były prześcieradłami. Alexa podejrzewała, że mają one wygłuszać hałas osób, które znajdują się w ukrytej części domu. Co więcej, na tej samej ścianie znajdowały się lustra weneckie, które zamontowane były zarówno w sypialni, jak i łazience. Wszystko wskazywało na to, że są podglądane.
Ich teza prędko się potwierdziła. Gdy były w łazience i zainteresowały się wanną z hydromasażem, dostały wiadomość od właściciela, z prośbą, by przestał dotykać panelu dysz. Przerażone kobiety wyszły naradzić się do ogródka, jednak i tam nie brakowało niespodzianek rodem z horroru. Zauważyły, że kamery monitoringu śledzą ich każdy ruch i obracają się tak, by mieć je stale "na oku". Gdy do ich drzwi około godziny 23 zapukał mężczyzna podający się za mechanika, który ma za zadanie naprawić kaloryfer, zadzwoniły na policję. W rezydencji przestały czuć się bezpiecznie.
Na miejscu pojawili się funkcjonariusze. Po wstępnym przeszukaniu rezydencji potwierdzili, że w domu ukryte jest drugie mieszkanie. Ukryte pokoje umożliwiały podglądanie wynajmujących przez lustra weneckie. Co więcej, kobiety zauważyły, że na górnym piętrze zapaliło się światło, a podejrzanie wyglądająca sylwetka, przyglądała się im podczas narady w ogródku. Jednocześnie właścicielka pojawiła się na miejscu natychmiast, choć twierdził, że znajduje się w odległości 30 minut od wynajmowanej przez siebie rezydencji. Alexa i jej przyjaciółki podejrzewają, że to gospodyni była tajemniczym podglądaczem. Kobiety tej samej nocy wróciły do swoich domów.
Niestety mimo wystawianych przez kobiety negatywnych recenzji, Airbnb usuwa negatywne komentarze pod ofertą kalifornijskiej rezydencji. Otrzymały od serwisu zwrot pieniędzy, jednak to Alexie nie wystarcza. Chce uchronić kolejne osoby przed wynajęciem domu, by te nie padły ofiarą podglądania. Nielegalne nagrania z ukrycia, np. kąpiących się gości, mogą być wykorzystywane w złych celach przez właścicieli rezydencji. Sprawa jest nadal wyjaśniania, a wszyscy czekają na odpowiedź - dlaczego w rezydencji mieści się drugie mieszkanie i kto tak naprawdę podgląda gości.