Zamiast na słoneczne, włoskie wakacje, trafił za kraty. Turysta ubiega się teraz sporego odszkodowania

To miały być dla niego wakacje marzeń, jednak plany szybko legły w gruzach. Wszystko przez niefortunną pomyłkę, która doprowadziła do aresztowania turysty, zanim ten przekroczył próg hotelu. Teraz mężczyzna domaga się odszkodowania, za zrujnowany urlop i bezpodstawny areszt.

Turysta z Węgier panował spokojne wakacje w Rzymie. To miał być miło spędzony, wymarzony urlop, niestety wizja zwiedzania Rzymu szybko legła w gruzach po tym, jak mężczyzna został aresztowany tuż przed wejściem do hotelu. Szybko wyjaśniło się, że to pomyłka, niestety na wypoczynek było już za późno.

Turysta został aresztowany na wakacjach. Po 13 dniach okazało się, że niesłusznie

Często zdarza się, że turyści beztrosko wybierają się na wakacje, po czy już po przekroczeniu granicy są przyłapywani przez miejscową policję - często dzieje się tak, gdy urlopowicz ma coś na sumieniu, nie uregulował mandatu, który z roku na rok urósł do niebotycznych sum lub np. zdewastował jakiś ważny zabytek. Tym razem historia była jednak zupełnie inna. Turysta z Węgier z czystym sumieniem zaplanował wakacje w słonecznym Rzymie. Po podróży udał się do hotelu, jednak tam czekała już na niego policja. Węgier został aresztowany i w zaledwie kilka minut znalazł się na posterunku, a później w więziennej celi. Jak się okazało, osąd był zupełnie niesłuszny. 

Turystę z Węgier aresztowano niemal natychmiast po tym jak trafił do Włoch. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie mógł zebrać myśli, by zrozumieć, o co chodzi. W szoku była także 40-lenia narzeczona mężczyzny, która przez całą sytuację wakacje musiała spędzić samotnie i to w niemałym stresie. Jak się okazało, 40-latek został aresztowany niesłusznie, a powodem była kradzież dowodu tożsamości, która teraz doprowadziła do niezręcznej sytuacji. 

Zobacz wideo Pożar na Sycylii. Widok z Giardini-Naxox

Został okradziony, po czym trafił za to do włoskiego więzienia 

Historia turysty z Węgier pokazuj, że "przypadki chodzą po ludziach", nikt jednak nie spodziewał się, że podczas wymarzonych wakacji pary dojdzie do scen niczym z kina akcji. Jak się okazało, powodem aresztowania była pomyłka, a co gorsza to 40-latek został dwukrotnie pokrzywdzony. Przed laty został mu bowiem skradziony dowód tożsamości, który został wykorzystany przez włoskiego złodzieja. Ten podszywając się pod Węgra, założył firmę w Lombardii, ale nie płacił składek za swoich pracowników.

W 2014 roku odbył się rzekomy proces w Mediolanie, na którym nałożono na Węgra kary. Właściciel dokumentu był oczywiście niczego nieświadomy, a jego dane zostały perfidnie wykorzystane. Ten bez żadnego stresu zaplanował więc wakacje w Rzymie i tym samym chwilę po lądowaniu został zatrzymany przez policję. Sprawa ciągnęła się niestety aż 13 dni, czyli niemal całe wakacje pokrzywdzonego. Ten po wyjściu zza krat, obwieścił wraz z prawnikiem, że będzie walczył odszkodowanie. Do wszystkiego odniosła się również konsul Włoch Csilla Papp, cytowana przez podroze.wprost.pl: "Mężczyzna padł ofiarą kradzieży tożsamości. Ponadto ani zakład karny, ani policjanci nie byli w stanie udzielić odpowiedzi poszkodowanemu, ani węgierskiemu konsulatowi na temat jego sytuacji". 

Więcej o: