Bakteria zbierała żniwo nad Bałtykiem, teraz pojawiła się na Florydzie. "Ludzie powinni wziąć pod uwagę ryzyko"

Bakteria Vibrio vulnificus jest niezwykle niebezpieczna. Przed kilkoma laty zbierała śmiertelne żniwo nad Bałtykiem. Teraz powróciła i atakuje na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Nie żyje już pięć osób. Zakażonych zostało ponad 25 osób.

W 2019 roku bakteria Vibrio vulnificus grasowała w Bałtyku. Śmierć poniosły cztery osoby, które spędzały urlop na niemieckich plażach. Co ciekawe, bakteria ta pojawiała się również na polskim wybrzeżu. Teraz grasuje w innym miejscu na świecie. Kontakt z nią może być niezwykle niebezpieczny i doprowadzić do śmierci.  

Zobacz wideo Prąd rozrywający wciąga w głąb morza. Bądź uważny, gdy jesteś na plaży

"Mięsożerna" bakteria z Bałtyku grasuje na Florydzie. Śmierć poniosło już pięć osób 

Vibrio vulnificus wykryto na plażach w rejonie zatoki Tampa na Florydzie. W wyniku zakażenia zmarło już pięć osób, a w ciągu roku odnotowano aż 26 przypadków zakażenia. Jak podaje CNN, jest to niezwykle rzadka bakteria, która bytuje w ciepłych, słonawych wodach lub surowych skorupiakach. Co ciekawe, pochodzi z tej samej rodziny, co bakteria wywołująca cholerę i jest niezwykle niebezpieczna. Niektórzy mówią nawet o niej, że jest "mięsożerna". Jak podaje "Naples Daily News", niemal 80 proc. infekcji występuje w okresie od maja do października, kiedy temperatura wody jest wyższa.  

Szansa na zakażenie bakterią Vibrio vulnificus jest szczególnie duża u osób z otwartymi ranami, zadrapaniami, świeżymi tatuażami i piercingiem. Należy też uważać na surowe skorupiaki (w szczególności ostrygi) oraz niedogotowane owoce morza. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Symptomami łagodnego zakażenia są m.in. rany skórne, pęcherze, ropnie i owrzodzenia. Towarzyszą mu też dreszcze, gorączka, biegunka, ból brzucha i wymioty. W trudniejszych przypadkach u ludzi może rozwinąć się sepsa. Szansa na to jest większa, jeśli zakażony ma choroby współistniejące - choroby wątroby, rak, cukrzyca, HIV lub inne choroby, które osłabiają układ odpornościowy. Jeśli nie podejmiemy szybkiego leczenia, może skończyć się to bardzo źle. Ryzyko amputacji kończyny lub śmierć jest dość duże. Na zakażenie narażone są szczególnie osoby starsze i dzieci.  

Urzędnicy i naukowcy apelują o ostrożność. Ryzyko jest duże 

Badaczka Gabby Barbarite z Instytutu Oceanograficznego FAU Harbour Branch w Fort Pierce zwraca uwagę, że nazywanie Vibrio vulnificus "mięsożerną" jest niezbyt właściwe, ponieważ nie zjada, ale zabija tkanki oraz nie jest w stanie przedostać się przez nienaruszoną skórę.  

To nie jest tak, że jeśli dotkniesz [Vibrio vulnificus - przyp. redakcji], twoja dłoń stopi się i zostanie zjedzona. Po przedostaniu się do istniejącej rany lub układu trawiennego może jednak zacząć powodować problemy w tkankach miękkich 

- wyjaśnia Gabby Barbarite, cytowana przez "Naples Daily News".  

Ludzie powinni wziąć pod uwagę potencjalne ryzyko spożywania surowych ostryg i narażenia na słoną lub słonawą wodę oraz podjąć odpowiednie środki ostrożności. Szczególnie w najgorętszych miesiącach lata bakterie są bardziej skłonne do zarastania i zanieczyszczania surowych skorupiaków

- powiedział w rozmowie z CNN dr Manisha Juthani, komisarz Departamentu Zdrowia Publicznego Connecticut. 

Tłumaczył również, jak bardzo ważne jest, by ludzie zachowywali ostrożność. Zdaniem naukowców nie ma dowodów na to, by bakteria przenosiła się z człowieka na człowieka. Należy jednak uważać na to, co jemy i nie wchodzić do wody, jeśli mamy otwarte rany.  

Więcej o: