Zainteresowanie Parkiem Zakrzówek było tak ogromne, że konieczne było wprowadzenie limitów, by dbać o bezpieczeństwo osób przebywających na kąpielisku. Ogrom osób czekało przez wiele godzin w kolejkach, by móc z niego skorzystać. Zarząd Zieleni Miejskiej ogłosił jednak pewne zmiany, z których na pewno ucieszą się turyści.
Piotr Kempf, Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie poinformował, że Zakrzówek będzie czynny siedem dni w tygodniu. Do tej pory obiekt był nieczynny w poniedziałki, gdyż co tydzień przeprowadzano prace konserwacyjne. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Po dzisiejszej naradzie zdecydowaliśmy, że do końca sezonu wakacyjnego całe kąpielisko w parku Zakrzówek będzie czynne we wszystkie dni tygodnia, aby wykorzystać piękną końcówkę lata w Krakowie
- poinformował w mediach społecznościowych Piotr Kempf. Nie oznacza to jednak, że prace konserwacyjne nie będą się odbywać. Jak czytamy na Facebooku, w razie konieczności będą one przeprowadzane w godzinach porannych. Jak dodaje mężczyzna:
Niezmiennie, ze względów bezpieczeństwa, obowiązują limity wejść na pomosty. Jeśli ktoś jeszcze nie był, to naprawdę polecam. Piękne miejsce. Zainteresowanie jest ogromne, ale godzinach porannych nie ma wielkiego tłoku i kolejek.
Wejście na krakowskie kąpielisko jest bezpłatne. W strefach gastronomicznych trzeba jednak słono zapłacić. Za małą porcję frytek belgijskich zapłacimy 15 zł, z kolei za nieco większą - 18 zł. Giga porcja to wydatek rzędu 75 zł. Frytki z batatów kosztują 18 zł i 22 zł, a zakręcony ziemniak - 15 zł.
Gałka lodów to koszt 7 zł, lemoniada i herbata mrożona 14 zł, a za piwo bezalkoholowe trzeba zapłacić 18 zł. Kawa kosztuje do 21 zł, a zimne napoje czy mrożone koktajle do 19 zł. W przypadku kilkuosobowej rodziny trzeba słono zapłacić.