Cole Doss jest młodym pilotem amerykańskiej linii lotniczej United Airlines. Jak poinformował w poście na Instagramie, jeden z jego ostatnich rejsów różnił się od wszystkich w jego dwuletniej karierze. Podczas podróży do Madrytu współpracowała z nim bowiem niezwykła stewardesa.
Tuż przed siedmioipółgodzinnym lotem do Madrytu Cole przedstawił podstawowe informacje na temat podróży. Następnie powiedział coś, co z pewnością przyciągnęło uwagę wszystkich pasażerów. Postanowił przedstawić im szczególną stewardesę, która jak się okazało, była również jego matką.
Mama była moim największym wsparciem w zostaniu pilotem, już od pierwszej lekcji latania. Dziś jestem podekscytowany, bo mam możliwość odbycia z nią pierwszego lotu i dzielenia z tego momentu z wami wszystkimi
- powiedział pilot.
Informacja wzruszyła podróżnych, a na ich twarzach można było zobaczyć szerokie uśmiechy. Na pokładzie rozległy się także gromkie brawa. "Nigdy nie zapomnę tego doświadczenia i wszystkich, którzy pomogli to umożliwić" - napisał pilot na Instagramie.
To jednak nie pierwszy raz, kiedy na pokładzie można było spotkać pracowników, których łączą prawdziwe więzi. Pod koniec maja informowaliśmy o historycznym locie amerykańskiej linii lotniczej Southwest. "Moja córka będzie dziś ze mną pilotować ten lot. Tym samym czyni nas to pierwszym duetem mamy i córki w kabinie Southwest Airlines" - mówiła wówczas kapitan rejsu.
Podobne doświadczenie przeżyli pasażerowie linii United. Już przed bramką przywitał ich duet matki kapitana i córki pierwszej pilotki. "To dla nas bardzo specjalny dzień, prawdopodobnie najważniejszy w mojej lotniczej karierze" - można było usłyszeć na nagraniu. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.