Tyle zapłacisz za butelkę wody w samolocie. Piekielnie wysokie stawki na tym się jednak nie kończą

Ten, kto chociaż raz podróżował samolotem, doskonale zna wygórowane stawki, niski poziom jakości czy piekielne drogie dania rodem z najtańszych linii. Cena za wodę na pokładzie potrafi przerazić nawet zamożniejszych turystów, jednak schody zaczynają się dopiero po otworzeniu menu! Tyle przyjdzie nam zapłacić za suchą bagietkę, a tyle za "domowy obiad".

Podróże są przez jednych kochane, przez innych znienawidzone. Gdy wybieramy jednak ekonomiczne linie lotnicze, musimy się nieco bardziej przygotować. Mowa tu, chociażby o zabraniu ze sobą prowiantu i przekąsek. W przeciwnym razie wydamy na pokładzie krocie, ale będziemy przymierać przez cały lot głodem! 

Cena wody na pokładzie przeraża, to jednak pikuś w porównaniu z menu 

Zakaz przenoszenia wody przez bramki na lotnisku nie powinien nikogo dziwić, czy oburzać. Prosta i jednocześnie nurtująca tysiące podróżujących zasada spowodowana jest tylko i wyłącznie naszym bezpieczeństwem i spokojem ducha. Patrząc z tej perspektywy, można załagodzić wewnętrzny spór, jednak pierwsze westchnienia pojawią się gdy tylko trafimy po przysłowiową butelkę wody do sklepiku na tzw. bezcłówce czy zamawiając cokolwiek już na pokładzie samolotu.

Dla podróżniczych nowicjuszy sporym szokiem może być bowiem cena wody, napojów i innych smakołyków, które załagodzą głód czy nudę. Nie da się ukryć, że stawki są znacznie wyższe od tych które znamy ze sklepowych półek. Dla przykładu w tanich liniach lotniczych Wizz Air butelka wody kosztuje 3 euro, podobnie jak puszka Coca-Coli. To jednak nie koniec niuansów rodem z podrózy - na mały głód proponuje się bagietkę, która kosztuje 5 euro lub croissanta z szynką - 6 euro. Zestaw powiększony o napój lub orzeszki to już wydatek rzędu 9, lub 10 euro. Niestety często nie idzie to w parze z wyśmienitą jakością czy wyrafinowanym smakiem. 

Zobacz wideo Kiedy przysługuje nam zwrot kosztów, a kiedy odszkodowanie od przewoźnika? Ekspertka wyjaśnia

Tyle zapłacisz za posiłek i przekąski w samolocie - tanio nie jest

Przez bramki nie przeniesiemy co prawda wody lub innego soku czy napoju, nikt nam jednak nie zabroni pustej butelki, bidonu czy kubka termicznego! Warto więc pamiętać, że na większości portów puste naczynie będziemy moli napełnić świeżą wodą i to za darmo! Jeśli jednak zabraknie czasu na pakowanie przekąsek i napojów na podróż, jesteśmy skazani na to, co oferują linie lotnicze. W ofercie Ryanaira znajdziemy przykładowo kanapkę panini za prawie 6 euro. Gorący posiłek typu lasagne lub wegańska zapiekanka to już wydatek to prawie 7 euro. Tańsze są słodycze np. baton Twix - 2,5 euro. Zestaw danie lub kanapka w duecie z napojem to już ponad 10 euro. 

Różnice w cenach widać już na lotniskach w tzw. strefie zastrzeżonej, czyli za bramkami kontroli bezpieczeństwa. Co prawda to mekka dla fanów okazji wśród perfum, kosmetyków, alkoholu czy wyrobów tytoniowych, ale podstawowe napoje i produkty spożywcze potrafią kosztować krocie! Rozwiązaniem jest już wcześniej wspomniane przygotowanie, ale i świadomość, która nie pozwolić nas wykorzystać na często zbędne wydatki. Zapewniamy, że domowej roboty kanapki, sałatki i inne przekąski będą o niebo lepsze, smaczniejsze, zdrowsze i przede wszystkim tańsze!  

Więcej o: