Do zdarzenia doszło w piątek, 11 sierpnia na lotnisku Stansted w Londynie, skąd Ruth i Peter Jaffe mieli udać się w długo wyczekiwaną podróż do francuskiego Bergerac. Para zapłaciła dodatkową opłatę za siedzenie obok siebie i odprawiła się online. Jednak po przybyciu do portu lotniczego okazało się, że coś poszło nie tak.
Pasażerowie z przerażeniem odkryli, że pobrali niewłaściwą kartę pokładową. Okazało się, że przez pomyłkę, zamiast do Francji, odprawili się na lot powrotny do Londynu. Para nie miała innego wyjścia i musiała odprawić się na lotnisku. Wówczas przy stanowisku check-in Ryanaira poinformowano ich, że muszą zapłacić 110 funtów, czyli w przeliczeniu łącznie 570 zł.
Pomyślałam, że to absolutnie obrzydliwe, ale nie miałam wyboru, więc zapłaciłam. To było bardzo stresujące
- powiedziała Ruth Jaffe w rozmowie z "The Telegraph".
Do sytuacji odniosła się wściekła córka pasażerów. W poście opublikowanym w serwisie X (wcześniej Twitter) wywołała irlandzkiego przewoźnika do tablicy.
Ryanair, moi rodzice, którzy mają 70 i 80 lat, przypadkowo pobrali kartę pokładową lotu powrotnego zamiast wychodzącego, a ty kazałeś zapłacić im 110 funtów za wydrukowanie ich na lotnisku 110 funtów za dwie kartki papieru, co zajęło minutę. Wstydź się
- napisała.
W odpowiedzi linia lotnicza poprosiła o kontakt na Facebooku. Z kolei rzecznik zaznaczył w rozmowie z "The Telegraph", że para została prawidłowo obciążona opłatą za odprawę na lotnisku w wysokości 55 funtów za pasażera. Córka dodała, że złożyła skargę za pośrednictwem formularza internetowego.
"Moja mama popełniła błąd. Powiedzieliście jej, że nie usiądzie obok swojego niepełnosprawnego męża, jeśli nie zapłaci dodatkowo. Ostatecznie siedzieli osobno po zapłaceniu 110 funtów" - napisała poirytowana kobieta. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.