Polacy nad Bałtykiem. Zapłacili za wakacje, więc muszą korzystać. Narażają życie, nie zważając na sztorm

Pogoda nad Bałtykiem nie rozpieszcza. Ci, którzy zaplanowali wyjazd, raczej go nie odwołują i robią wszystko, by był udany. Czasem nawet, nie zważając na swoje zdrowie i życie. WOPR alarmuje, by przestrzegać zasad i zważać na to, co dzieje się dookoła.

Choć jest dopiero sierpień, to aura nad Morzem Bałtyckim jest iście jesienna. Niskie temperatury, opady deszczu, a nawet sztorm - nie tego oczekiwali turyści, planujący wypoczynek nad polskim morzem. I choć trudne warunki pogodowe trwają od kilku dni, to wielu turystów się nie zraża. A może powinno... 

Wakacje nad morzem. W sierpniu pogoda nie dopisuje, ale turyści bawią się w najlepsze 

Jak podaje tokfm.pl, wielu turystów nic nie robi sobie z panującej nad morzem pogody. Nie zrażają się nawet sztormami. A ponadto zachowują się tak, jakby nie widzieli ostrzeżeń i nie słyszeli upominania ratowników. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Nie po to jechałem 700 kilometrów, żeby jakiś młody człowiek mi mówił, że do wody nie mogę wejść  

- relacjonuje Maciej Dziubich, prezes Sopockiego WOPR, w rozmowie z tokfm.pl.  

Potem taka osoba pyta: "Czy jeśli pójdę za bojkę, to macie prawo mnie wygonić?". Niestety nie mamy. I rzeczywiście wychodzi poza tę bojkę 

- dodaje. 

I choć ratownicy apelują o ostrożność i tłumaczą, że choćby selfie w pobliżu wzburzonych fal może być bardzo niebezpieczne, zmuszeni są do rozkładania rąk, bo turyści mają ich ostrzeżenia za nic.  

Załóżmy, że ważymy 80 czy 100 kilogramów. Wchodzimy do wody, bo wydaje nam się, że nas nie pokona. Przypomnijmy sobie wtedy, że metr sześcienny wody waży tonę. Metrowa fala nawet więcej niż tonę. Jeśli nawet damy radę utrzymać się na nogach, gdy w nas uderzy, to potem ta fala musi przecież wrócić. Najczęściej idzie przy dnie, więc nas podetnie 

- wyjaśnia. 

Czyli z jednej strony nas przewróci, z drugiej nas podetnie, zachłyśniemy się wodą i będziemy już trzy metry od plaży. Potem wystarczy chwila i będziemy już dziesięć, piętnaście, dwadzieścia metrów. No i wrócimy? Nie wrócimy 

- dodaje.  

Pogoda nad morzem jest paskudna. Tak źle w wakacje nie było już dawno 

Turyści, którzy liczyli na słoneczny sierpniowy urlop nad Bałtykiem, zdecydowanie się przeliczyli. O warunkach do opalania i kąpielach wodnych można zapomnieć. Termometry wskazują sześć stopni Celsjusza, a o słońcu można jedynie pomarzyć. Wiatr pędzi z prędkością nawet 100 kilometrów na godzinę i pojawił się niebezpieczny sztorm. Synoptycy nie mają jednak dobrych wieści na kolejne dni. Silny wiatr nie ustanie i pojawią się burze.