Rajskie wakacje all inclusive zamieniły się w istne piekło. "Przypominały jakiś horror"

Większość z nas, wybierając się na wakacje, marzy o tym, by odpocząć i zrelaksować się. Są też tacy, którzy wolą wykorzystać ten czas na imprezy i są uciążliwi dla innych gości. Boleśnie przekonało się o tym małżeństwo 50-latków, które zaplanowało rajskie wakacje w Dominikanie.

Dominikana to wyjątkowo piękny kraj na Karaibach. Wakacje tam planują szczególnie ci, którym zależy na wypoczynku w formie all inclusive, kąpielach wodnych i opalaniu na plaży. Dostępne tam hotele dzielą się na te, które są rajem dla osób szukających relaksu oraz na te, które są rajem dla imprezowiczów. Lepiej ich nie pomylić…

Zobacz wideo Co wolno robić, a czego należy unikać odpoczywając w Tajlandii, Dominikanie lub Meksyku?

Rajskie wakacje w Dominikanie nie dla wszystkich.To małżeństwo nigdy nie zapomni tego urlopu  

Małżeństwo 50-latków z Wielkiej Brytanii wybrało się na rajskie wakacje do Dominikany. Jak podaje "The Daily Mail", na miejscu nie zastali wspaniałego hotelu, na którego widok oczekuje każdy, kto planuje urlop. O rajskim wypoczynku nie był mowy. W ofercie biura podróży TUI zarezerwował pięciogwiazdkowy hotel, który znajdował się blisko plaży i oferował wiele wygód, ale na miejscu okazało się, ze bardziej przypomina nocny klub, w którym impreza trwa od rana do rana.

Jak wynika z relacji mężczyzny, inni goście hotelowi wypróżniali się i wymiotowali do basenu. Nie zważali też na obecność innych osób - wielokrotnie dochodziło do zbliżeń w miejscach publicznych.

W ogóle nie przejmowali się innymi gośćmi w hotelu. Lubimy się dobrze zabawić, ale nie chcemy oglądać takich rzeczy

- relacjonował mężczyzna w rozmowie z "The Daily Mail".

Wakacje marzeń odeszły w zapomnienie. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"

To były najgorsze wakacje, jakie mieliśmy. Podróżujemy z żoną od 21 lat i nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy

- mówił 50-latek. Dodał, że na terenie hotelu nie było ochrony, więc nie czuli się bezpiecznie. Wielokrotnie proponowano im zakup używek. Wszędzie walały się resztki jedzenia i drobnoustrojów.

Jestem zszokowany, że biuro podroży mogło pomyśleć, że to będzie odpowiednie miejsce na wypoczynek dla mnie i mojej żony

- podsumował. Biuro podróży zaoferowało małżeństwu 200 funtów zadośćuczynienia. Ich zdaniem "to jakiś żart", gdyż wycieczka kosztowała 3 tys. funtów. Kerry i Alan Fowler przeżyli tam równie upiorne wakacje. "Całe to doświadczenie przypominało jakiś horror. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu" - mówiła Kerry Flower. Podczas jej pobytu z mężem w hotelu w Dominikanie w pokoju obok odnaleziono ciała dwóch młodych mężczyzn. Najprawdopodobniej do zgonu doszło w wyniku przedawkowania.

Więcej o: