Do nietypowego zdarzenia doszło w piątek 28 lipca. Według strony internetowej poświęconej śledzeniu lotów Flightradar24 samolot Lufthansy wystartował z niemieckiego Frankfurtu o godzinie 13:45 i miał wylądować w Katanii na Sycylii. Jednak szalejące na miejscu pożary uszkodziły główny terminal i uniemożliwiły lądowanie na lotnisku docelowym. Piloci otrzymali informację o konieczności zmiany kierunku.
Załoga została poproszona o przekierowanie samolotu do portu lotniczego na Malcie. Zgodnie z doniesieniami mediów ta informacja miała zirytować pilota. W serwisie Flightradar24 możemy zauważyć, jak maszyna okrąża wschodnie wybrzeże Sycylii przed opuszczeniem przestrzeni powietrznej Katanii. Cały manewr zajął około 16 minut, pozwolił na utworzenie na niebie kształtu męskiego przyrodzenia. Następnie pilot z powrotem skierował się nad włoską wyspę i kontynuował podróż do nowego miejsca docelowego. Na lotnisku w Malcie wylądował około 35 minut później.
Nie jest jasne, czy "artysta" celowo namalował falliczny wzór. Choć według włoskich mediów była to forma protestu przeciwko zmianie kierunku lotu, to innego zdania są przedstawiciele Lufthansy. W rozmowie z internetowym wydaniem "La Repubblica" (na które powołuje się "New York Post") wyjaśnili, że kształt powstał... przez przypadek, kiedy pilot musiał okrążyć Katanię.
Co ciekawe, to przypadek ten nie był odosobniony. W styczniu tego roku helikopter Sił Zbrojnych Malty kilkukrotnie krążył nad wyspą, by stworzyć podobne dzieło. Z kolei w ubiegłym roku fallus powstał pobliżu rosyjskiej bazy w Syrii. Twórcą był pilot amerykańskich sił powietrznych. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.