O szokującym zdarzeniu poinformował na Facebooku wiceprezydent Chorzowa Marcin Michalik. Pod koniec lipca jedna z mieszkanek przeżyła prawdziwy szok podczas wizyty w toalecie. W jej sedesie wylegiwał się bowiem ogromny wąż. Przerażona kobieta natychmiast poinformowała o fakcie Straż Miejską.
Jak wyjaśniła w komunikacie Straż Miejska, do niecodziennego zdarzenia doszło w piątek, 28 lipca. Chwilę przed godziną 17:00 dyżurny otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonej mieszkanki Chorzowa. Kobieta wytłumaczyła, że odkryła w toalecie około dwuipółmetrowego pytona. Według funkcjonariuszy wąż dostał się tam rurami kanalizacyjnymi z innego mieszkania.
Funkcjonariusze wezwali firmę specjalistyczną zajmującą się odłowem egzotycznych zwierząt i wąż tymczasowo trafił do Pogotowia Leśnego w Mikołowie. Trwają wyjaśnienia w tej sprawie
- poinformowała chorzowska Straż Miejska w komunikacie.
Nieproszonym gościem był najprawdopodobniej pyton siatkowy, czyli jeden z najdłuższych żyjących gatunków węży. Gad przetransportowany do Pogotowia Leśnego w Mikołowie szybko został odebrany przez właściciela. W rozmowie z funkcjonariuszami wyjaśnił, że zwierzę samo wydostało się z terrarium i wpełzło do toalety. W jego posiadaniu znajdują się również inne gady.
Teraz policja bada sprawę pod kątem legalności posiadanego gatunku węża. Jak poinformował w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Karol Kolaczek za niezachowanie odpowiednich środków ostrożności mężczyźnie może grozić ograniczenie wolności albo grzywna do tysiąca złotych. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.