Śmiertelny wypadek na Rysach, turystka spadła z łańcuchów. "Częściowo poleciała po skałach, częściowo po śniegu"

W środę, 2 sierpnia w Tatrach wysokich, a dokładnie na Rysach doszło do śmiertelnego wypadku. Nie żyje turystka, która odpadła z łańcuchów w okolicach Grzędy, kobieta spadła kilkanaście metrów. Świadkiem była przewodniczka tatrzańska, niestety pomimo szybkiej reakcji nie było już szans na pomoc.

Grzęda to miejsce na szlaku prowadzącym na najwyższy szczyt Polski, które zostało ubezpieczone w łańcuchy. Mają one pomóc turystom w tej wymagającej przeprawie. Niestety tym razem w tym rejonie doszło do tragedii - wspinająca się kobieta runęła w dół, doznała śmiertelnych obrażeń. 

Wypadek śmiertelny w Tatrach. "Turystka spadła z łańcuchów"

Do śmiertelnego wypadku doszło w środę około godziny 17 w rejonie Rysów w Tatrach, a konkretnie na tzw. Grzędzie, która prowadzi na najwyższy szczyt w Polsce. Jak poinformował TVN24 ratownik TOPR Grzegorz Bargiel, turystka odpadła z łańcuchów i runęła kilkanaście metrów, ponosząc śmierć na miejscu. Inni wspinacze z większej odległości widzieli spadające ciało. Na ratunek ruszyła tatrzańska przewodniczka, która również była świadkiem tragedii, jednak mimo błyskawicznej reakcji, kobiecie nie udało się już pomóc. Na pomoc zostali wezwani także ratownicy TOPR, którzy zdiagnozowali u poszkodowanej obszerne obrażenia głowy - były na tyle poważne, że kobiety nie udało się uratować. Toprowcy przetransportowali ciało śmigłowcem do Zakopanego.

To jest szlak trudny, są tam łańcuchy, czyli sztuczne ułatwienia [...]. Nie znamy jeszcze okoliczności zdarzenia [...]. Turystka spadła z łańcuchów, częściowo poleciała po skałach, częściowo po śniegu i zatrzymała się

- skomentował w rozmowie z TVN24 Grzegorz Bargiel

Zobacz wideo Czy wiesz, jak wzywać pomoc w górach?

Szczyt sezonu i akcje ratunkowe TOPR

Górskie warunki pogodowe nie są w ostatnich dniach najlepsze. Ponadto na szlakach panuje duży ruch - jest w końcu szczyt sezonu, a chętnych na wspinaczki i wędrówki nie brakuje. W niektórych miejscach można natknąć jeszcze na śnieg, jest też ślisko i mokro. Jak możemy przeczytać w komunikacie Tatrzańskiego Parku Narodowego, szczególną uwagę należy zachować poniżej Buli pod Rysami. 

Ratownicy TOPR musieli reagować tego samego dnia gdy doszło do śmiertelnego wypadku kobiety. W godzinach porannych pomocy potrzebowała dziewczynka, która doznała kontuzji kolana w okolicach Świnickiej Kotlinki. Poważny wypadek miał też miejsce w rejonie wierzchołka Kościelca, gdzie pomocy potrzebował turysta ze złamaną nogą. Wówczas w wyprawie ratunkowej udział brało aż 20 ratowników.

Więcej o: