Anomalie pogodowe, niebezpiecznie silne wiatry i groźne burze - z tym w ostatnich dniach mierzyły się kraje Bałkańskie. W rejonie Zagrzebia odnotowano największą prędkość wiatru w dziejach pomiarów. Pomiary wskazywały nawet 180 kilometrów na godzinę. Niestety, zginęły co najmniej 4 osoby, a ponad 100 zostało rannych.
Wskutek burz w Chorwacji zginęły cztery osoby, a blisko 100 zostało rannych. Wszystko przez nawiedzające kraj gwałtowne burze. Jak przekazuje lokalna telewizja HRT, mówi się o ogromnych zniszczeniach i prawdziwym kataklizmie. Ofiary śmiertelne odnotowano też w Słowenii i Bośni i Hercegowinie, dantejskie sceny przeszli także mieszkańcy północnej serbii - tam zniszczona została spora część szpitala i szkoły. Wydarzenia spowodowały wprowadzenie stanu nadzwyczajnego.
Chorwacka telewizja HRT donosi, że wśród ofiar śmiertelnych są dwaj mężczyźni, którzy zginęli na wskutek przygniecenia spadającym drzewem, pozostałe ofiary zginęły w mieście Cernik. W czasie gdy doszło do załamania pogody, służby interweniowały ponad 1,5 tysiąca razy. Ogromne zapotrzebowanie pomocy spowodowało na tyle zwiększony popyt, że służby ratunkowe wydały komunikat, by kontaktować się jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia.
"Burza zostawiła za sobą zniszczenia, których na tych terenach nie widziano nawet podczas wojny lat 90." - napisał dziennik "Jutarnji list". Chorwackie media opublikowały liczne zdjęcia zerwanych dachów, zawalonych ścian domów oraz złamanych drzew czy słupów elektrycznych.
Niebezpieczna pogoda dotarła także do Belgradu - stolicy Serbii. Tam w wielu dzielnicach przestały działać dostawy prądy, silny wiatr łamał i przewracał drzewa. Mocne podmuchy spowodowały także wywrócenie ogromnego dźwigu. Mówi się, że w niektórych miejscach zerwało nawet dachy z domów. Największe szkody pogoda wyrządziła w pobliskiej Sremskiej Mitrovicy, gdzie silny wiatr zniszczył część szpitala i szkoły podstawowej. W miejscowości rannych zostało też 40 osób.
W związku z tym, że skutków strasznej niepogody nie dało się zwalczyć w ciągu dnia, a ich rozmiar jest ogromny, podjęto decyzję o wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Dzięki temu możliwe będzie podjęcie specjalnych środków i zaangażowanie większych sił" - podano w oświadczeniu władz Nowego Sadu, miasta na północy Serbii. Ucierpiała także Słowenia i Bośnia - tam także ofiary śmiertelne. Nawałnice przeszły też przez Słowenię, gdzie życie straciła jedna osoba. Jak podaje tamtejsza Agencja Ochrony Środowiska, podmuchy wiatru sięgały prędkości do nawet 164 km/h. W Hercegowinie w dystrykcie Brczko zginęła kobieta.