W Chorwacji i Serbii ogłoszono stan nadzwyczajny. Liczba ofiar oraz poszkodowanych drastycznie wzrosła

Gwałtowne burze nawiedziły w środę, 19 lipca Półwysep Bałkański. Warunki pogodowe znacznie pogorszyły się najpierw w Chorwacji, a następnie Serbii, po czym powędrowały nad Serbię oraz Bośnię i Hercegowinę. Sytuacja jest poważna - wzrosła liczba ofiar śmiertelnych, a także osób poszkodowanych. Pogodowy chaos nastąpił dzień po rekordowych upałach.

Anomalie pogodowe, niebezpiecznie silne wiatry i groźne burze - z tym w ostatnich dniach mierzyły się kraje Bałkańskie. W rejonie Zagrzebia odnotowano największą prędkość wiatru w dziejach pomiarów. Pomiary wskazywały nawet 180 kilometrów na godzinę. Niestety, zginęły co najmniej 4 osoby, a ponad 100 zostało rannych.

Bałkany zmierzyły się z anomalią pogodową - są ofiary śmiertelne i setki poszkodowanych

Wskutek burz w Chorwacji zginęły cztery osoby, a blisko 100 zostało rannych. Wszystko przez nawiedzające kraj gwałtowne burze. Jak przekazuje lokalna telewizja HRT, mówi się o ogromnych zniszczeniach i prawdziwym kataklizmie. Ofiary śmiertelne odnotowano też w Słowenii i Bośni i Hercegowinie, dantejskie sceny przeszli także mieszkańcy północnej serbii - tam zniszczona została spora część szpitala i szkoły. Wydarzenia spowodowały wprowadzenie stanu nadzwyczajnego.

Chorwacka telewizja HRT donosi, że wśród ofiar śmiertelnych są dwaj mężczyźni, którzy zginęli na wskutek przygniecenia spadającym drzewem, pozostałe ofiary zginęły w mieście Cernik. W czasie gdy doszło do załamania pogody, służby interweniowały ponad 1,5 tysiąca razy. Ogromne zapotrzebowanie pomocy spowodowało na tyle zwiększony popyt, że służby ratunkowe wydały komunikat, by kontaktować się jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia. 

"Burza zostawiła za sobą zniszczenia, których na tych terenach nie widziano nawet podczas wojny lat 90." - napisał dziennik "Jutarnji list". Chorwackie media opublikowały liczne zdjęcia zerwanych dachów, zawalonych ścian domów oraz złamanych drzew czy słupów elektrycznych.

Zobacz wideo Nadchodzi burza lub trąba powietrzna? Zobacz, jak się zachować!

Stan wyjątkowy i dantejskie sceny w Serbii

Niebezpieczna pogoda dotarła także do Belgradu - stolicy Serbii. Tam w wielu dzielnicach przestały działać dostawy prądy, silny wiatr łamał i przewracał drzewa. Mocne podmuchy spowodowały także wywrócenie ogromnego dźwigu. Mówi się, że w niektórych miejscach zerwało nawet dachy z domów. Największe szkody pogoda wyrządziła w pobliskiej Sremskiej Mitrovicy, gdzie silny wiatr zniszczył część szpitala i szkoły podstawowej. W miejscowości rannych zostało też 40 osób.

W związku z tym, że skutków strasznej niepogody nie dało się zwalczyć w ciągu dnia, a ich rozmiar jest ogromny, podjęto decyzję o wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Dzięki temu możliwe będzie podjęcie specjalnych środków i zaangażowanie większych sił" - podano w oświadczeniu władz Nowego Sadu, miasta na północy Serbii. Ucierpiała także Słowenia i Bośnia - tam także ofiary śmiertelne. Nawałnice przeszły też przez Słowenię, gdzie życie straciła jedna osoba. Jak podaje tamtejsza Agencja Ochrony Środowiska, podmuchy wiatru sięgały prędkości do nawet 164 km/h. W Hercegowinie w dystrykcie Brczko zginęła kobieta.

Więcej o: