Szukanie idealnego kierunku na wakacyjny wyjazd bywa wyzwaniem. Jedni wolą zwiedzanie popularnych atrakcji, inni odpoczynek z dala od turystycznego zgiełku. A gdyby tak wybrać się w miejsca, w których królują zwierzęta? To z pewnością mogłoby być ciekawym doświadczeniem. Gdzie więc szukać tego typu rejonów? Podobne treści znajdziesz na Gazeta.pl
W Japonii znajduje się wyspa, która stała się prawdziwym królestwem kotów. Sympatyczne futrzaki opanowały Aoshimę, wyspę, która dawniej stanowiła prawdziwe centrum przemysłu rybackiego. Pracownicy, którzy zajmowali się połowem ryb, chętnie przygarniali koty, były one bowiem nieocenione w walce z gryzoniami. Po upadku rybackiego imperium, koty pozostały na miejscu. Jak podaje dziennikbaltycki.pl, "dziś wyspę zamieszkuje ledwie kilka osób i paręset kotów – na każdego mieszkańca przypada ich ok. 36". Warto dodać, że mieszkańcy całego kraju ochoczo wspierają futrzaki, urządzając zbiórki i przekazując karmę dla zwierząt.
Bahamy to wyspiarskie państwo, które znajduje się na wakacyjnej liście marzeń wielu podróżników. Nic dziwnego, nie brak tam atrakcji dla osób, które uwielbiają wypoczynek na plaży, czy sporty wodne. Ale mało kto wie, że znajduje się tam pewne niezwykłe miejsce. Mowa o wyspie Big Major Cay, która ma nietypowych mieszkańców. Na próżno szukać tam ludzi. Można za to spotkać... świnie. Niewielkie stado jest dziś chętnie dokarmiane przez oczarowanych turystów. Przodkowie uroczych świnek mieli jednak skończyć na talerzach marynarzy. Na szczęście uszły z życiem.
Assateague to amerykańska wyspa, na której można spotkać całe stado dzikich koni. Populacja żyje spokojnie, ale nie do końca wiadomo, w jakich okolicznościach zwierzęta trafiły w to miejsce. Jak możemy przeczytać na focus.plko, ludowe podania twierdzą, że konie zostały "wyrzucone na brzeg wyspy po katastrofie hiszpańskiego galeonu". Ta nieprawdopodobnie brzmiąca historia może być prawdziwa. Potwierdzają ją wyniki badań DNA, które przeprowadzono na Florydzie.