Funkcjonariusze policji nieustannie apelują o zachowanie szczególnej ostrożności podczas rezerwacji miejsc noclegowych. Choć niektóre oferty wydają się niezwykle atrakcyjne, to mogą sprawić, że stracimy nie tylko pieniądze, ale i sporo nerwów.
Jak donosi portal 24tp.pl, mieszkanka województwa świętokrzyskiego postanowiła spędzić urlop w Zakopanem. Podczas poszukiwania noclegu na popularnym serwisie ogłoszeniowym udało jej się natrafić atrakcyjną ofertę. Apartament dla czterech osób był zlokalizowany zaledwie kilka minut spacerem od Krupówek. Podekscytowana kobieta szybko dokonała rezerwacji na pięć nocy.
Spojrzałam tylko przed wpłatą na mapy Google, zobaczyłam jakieś zielone podwórko i dom. Wpłaciłam 288 złotych zaliczki, następnego dnia ogłoszenie nie było już aktywne
- powiedziała urlopowiczka cytowana przez 24tp.pl.
Zaniepokojona kobieta postanowiła przeprowadzić "śledztwo" w sprawie zarezerwowanego miejsca. Jak się okazało, kwatera faktycznie istniała... jednak nie w Zakopanem, a w Bukowinie Tatrzańskiej.
Teraz szukam innego noclegu, będę już ostrożniejsza, zastanawiam się, czy sprawę zgłosić policji
- dodała.
Jak nie dać się nabrać oszustom? Przede wszystkim pamiętajcie o dokładnym zweryfikowaniu wszystkich informacji. Sprawdźcie za pomocą Google Maps, czy dana kwatera faktycznie istnieje, a także poszukajcie w różnych miejscach opinii na jej temat.
Czerwona lampka powinna wam się zapalić, jeśli cena oferty znacznie odbiega od tych o podobnym standardzie oraz lokalizacji. Stawiajmy także na oficjalne strony hoteli i popularne serwisy gromadzące zweryfikowanych ogłoszeniodawców. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.