Wakacje nad morzem to nie tylko wylegiwanie się na plaży, czy kąpiel w słonych falach. Wiele osób wybiera tę lokalizację ze względu na dostęp ciekawych atrakcji. Okazuje się, że Kołobrzeg ma się czym pochwalić, choć pewnie nie każdy wie, co tak tłumnie przyciąga gości, również z zagranicy.
Molo w Kołobrzegu to jedna z atrakcji, na którą chętnie udają się turyści z różnych części Europy. Jak informuje RMF 24, tylko w ubiegłym roku na spacer po drewnianej konstrukcji udało się ponad milion osób, czyniąc tę atrakcję najpopularniejszą na Pomorzu Zachodnim.
Jesteśmy najchętniej i na najdłuższy okres odwiedzanym regionem w Polsce. Powoduje to, że ta branża w naszym regionie ma niezwykle duże znaczenie
- zaznacza dyr. Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Artur Pomianowski. Ruch turystyczny w 2022 roku badano na podstawie zanonimizowanych danych wynikających z rejestracji smartfonów. Mimo braku szczegółowych informacji dotyczących wieku, płci, imion, czy nazwisk można ocenić, skąd przybywają turyści oraz określić ich liczbę. To właśnie sygnał z telefonów komórkowych daje możliwość oszacowania poziomu zainteresowania regionem. Dzięki geolokalizacji ustalono, że molo w Kołobrzegu odwiedziło w ubiegłym roku 1 317 740 turystów. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Choć najpopularniejszą atrakcją na Pomorzu Zachodnim jest molo w Kołobrzegu, to jednak każdego roku w te rejony turyści przybywają także z innego powodu. Chodzi o Festiwal Słowian i Wikingów. Dane ukazują, że w minione wakacje na wydarzenie przyjechało 679 osób korzystających z niemieckich operatorów sieci komórkowej. Natomiast Zlot Morsów w Mielnie przyciągnął 164 sąsiadów z zachodniej granicy. Jak podkreślił wspomniany wyżej Artur Pomianowski, pozyskane dane geolokalizacyjne pozwalają ocenić zainteresowanie danym wydarzeniem oraz odpowiednio zaplanować kampanie reklamowe wybierając właściwe środki przekazu.