Hulajnogi z napędem elektrycznym zyskały popularność kilka lat temu. Na początku można je było zobaczyć tylko w największych miastach Polski, dziś jednak "hulajnogowa rewolucja" opanowała cały kraj, a owe pojazdy jednośladowe pojawiły się również w małych miejscowościach. Wiele osób upodobało sobie ten środek transportu. Problem stanowi jednak to, że niektórzy użytkownicy nagminnie porzucają hulajnogi w nieodpowiednich miejscach lub parkują je w sposób utrudniający pieszym przejście.
Zakopane poza sezonem wakacyjnym stanowi niewielką, turystyczna miejscowość o zaledwie 25-tysięcznej populacji. Latem jednak staje się niezwykle obleganym kurortem górskim, do którego zjeżdżają się dziesiątki tysięcy turystów z całego kraju. Tłumy na tamtejszych drogach i chodnikach mają obecnie problem z prawidłowym i bezpiecznym poruszaniem się w przestrzeni publicznej. Wszystko przez porzucane gdzie popadnie hulajnogi elektryczne.
Użytkownicy najczęściej zostawiają wynajęte pojazdy jednośladowe na chodniku, tamując często ruch pieszy. Szczególne utrudnienia odczuwają osoby poruszające się na wózkach dla niepełnosprawnych oraz rodziny z wózkami dziecięcymi. Urząd Miasta zabrał głos w tej sprawie.
Urząd Miasta w Zakopanem zaproponował współpracę z operatorem. Pomysł zakładał wyznaczenie przez operatora odpowiednich miejsc, w których hulajnogi mogłyby być prawidłowo parkowane w mieście. "Operator dzięki systemowi GPS dokładnie wie, w którym punkcie znajdują się jego pojazdy, ale zauważamy, że skumulowanie blisko 100 hulajnóg w jednym miejscu nie wzbudza żadnej reakcji z jego strony. W takich miejscach robi się już niebezpiecznie", tłumaczy w rozmowie z redakcją Onetu Marek Trzaskoś, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem. Dodał także, że operator nie zareagował w żaden sposób na propozycję urzędników. Zadecydowano więc, że problematyczne pojazdy będą z przestrzeni miejskiej usuwane.
"Prowadzimy działania, żeby uporządkować zawadzające hulajnogi. Na środę zaplanowaliśmy akcję odholowywania pojazdów tam, gdzie są skumulowane i utrudniają przejście. Wielokrotnie rozmawialiśmy i upominaliśmy operatora pojazdów, ale nie przyniosło to skutku. Operatorzy hulajnóg elektrycznych muszą przestrzegać określonych zasad, a tego nie robią. Nie wywiązują się również z obowiązku usuwania pojazdów źle zaparkowanych", stwierdził komendant zakopiańskiej straży miejskiej.
Od 20 maja 2021 roku obowiązują nowe regulacje m.in. w kwestii parkowania hulajnóg elektrycznych. Egzekwowaniem art. 130a Ustawy - Prawo o ruchu drogowym zajmuje się straż miejska. Porzucone na chodnikach i w krzakach jednoślady są odholowywane na parking miejski. Odholowanie hulajnogi i doba na parkingu kosztują 150 zł. Do tego doliczyć trzeba jeszcze 25 zł za każdą kolejną dobę parkowania. Podobne zasady od pewnego czasu z sukcesem obowiązują np. w Sopocie, gdzie w zaledwie jeden dzień usunięto z przestrzeni publicznej aż 30 pojazdów elektrycznych. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl