Bułgaria to nie tylko słynne Złote Piaski. Ten kraj ma bardzo dużo do zaoferowania. Poza tym ceny ofert wakacyjnych są wyjątkowo atrakcyjne, stąd Polacy na nowo zaczynają wyjeżdżać tam na wakacje. Kie każdy jednak zna przyzwyczajenia miejscowych, lub innych turystów odpoczywających tam od lat.
Jeżeli myślisz, że tylko na polskich plażach spotkasz hałaśliwych ludzi, alkohol, czy głośną muzykę to jesteś w błędzie. W Bułgarii jest jeszcze coś, co może zirytować najbardziej cierpliwe osoby. Chodzi o palenie papierosów. Mimo tego, że oficjalnie Bułgaria jest na liście państw, które wymagają, aby nie palić w przestrzeni publicznej, to jednak rzeczywistość jest zgoła odmienna.
Wyszliśmy z mężem i dziećmi na plażę w pierwszy dzień wakacji. Daj spokój, to był dramat. Zamiast świeżego powietrza, bryzy morskiej wdychaliśmy dym. Nie przesadzam, kiedy rozejrzałam się dookoła, to na co drugim ręczniku ktoś palił papierosy. Taki widok był możliwy u nas chyba wyłącznie w czasach PRL-u
- opowiada moja przyjaciółka, która w tym roku wybrała wakacje w Bułgarii. Jak podkreśliła w rozmowie, ten obraz jest jakby z innej epoki. Odkąd w Polsce obowiązuje zakaz palenia w restauracjach, komunikacji miejskiej i innych punktach, to jakoś myśl o tym, że na plaży będzie tyle dymu, nie przeszła jej przez głowę. Oczywiście w Polsce także zdarzało się, że ktoś zapalił, ale najczęściej odchodził na bok, lub było to dosyć sporadyczne zachowanie. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
O zanieczyszczonych plażach mówi się każdego roku. Niedawno informowaliśmy o tym, jak Gdyńskie Centrum Sportu uprzątnęło z sopockich plaż 53,98 ton śmieci. Wśród zanieczyszczeń można było znaleźć butelki po napojach, czy alkoholu, ale także mnóstwo niedopałków po papierosach zasypywanych w piasku. Z relacji przyjaciółki wynika, że tego typu zjawisko jest widoczne także w Bułgarii, a w niektórych miejscach na masową skalę.
Niedopałki po papierosach też są usłane na plażach dość gęsto. Kiedy mój syn bawił się w piasku, co chwilę przynosił mi pety. W końcu doszło do tego, że mąż rozgarnął piach, wyczyścił naszą przestrzeń i dopiero wtedy dzieci mogły bawić się dalej
- wspomina Kasia. Kiedy zapytałam o dokładny region, to powiedziała wprost, że nie chce stygmatyzować całej Bułgarii, bo nie odwiedziła innych lokalizacji, ale oni wybrali Słoneczny Brzeg. Poza plażą również można było spotkać osoby palące idące po chodnikach. Zdarzało się też, że restauracje pozwalały puścić dymka ogródkach. Choć wspomina wakacje jako udany czas i poleciłaby wyjazd innym, to jednak spędzanie czasu na plaży było czymś, czego raczej unikali, pozostając w hotelowym basenie.